czwartek, 17 lutego 2011

Debiut nowej Hondy Accord 2011 w Genewie

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



Nowa Honda Accord zadebiutowała na międzynarodowych pokazach samochodowych w Genewie. Przedstawiono dwa odmienione stylistycznie i technologicznie typy nadwozia tego modelu: sedan oraz tourer.

Zmiany


Unowocześnienia objęły głównie wygląd zewnętrzny. Została przedstawiona rozbudowana stylistyka nadwozia oraz zmiany wykończeń wnętrza, które zostały szczegółowo dopracowane.

Zmiany zewnętrzne widoczne są w obrębie reflektorów, zderzaków, grilla oraz bardziej sportowego wyglądu w przypadku całości. Zamontowane zostały najnowocześniejsze światła Bi-ksenonowe z funkcją active.


Wewnątrz nowej Hondy Accord zauważyć można szereg zmian dotyczących szczegółowych elementów. Użyto nowych materiałów do produkcji siedzeń oraz wykładzin, co z pewnością zmienia odczucia kierowcy podczas jazdy. Prowadzenie tego samochodu staje się jeszcze bardziej przyjemne niż dotychczas.


Jeśli chodzi o podwozie poprawiono jakość amortyzatorów, które teraz zapewniają wysoką stabilność jazdy, szczególnie podczas jazdy na nierównym, wyboistym terenie. Wpływa to również na polepszenie bezpieczeństwa, jak i wygody prowadzenia.
Jednostka napędowa została wzmocniona i zoptymalizowana, dzięki czemu poprawiona (zmiejszona) została emicja CO2 oraz zużycie paliwa. Dotyczy to wszystkich typów silników dla tego pojazdu.


Nowa Honda Accord posiada wysokoprężną jednostkę napędową i-DTEC o pojemności 2,2 litra i mocy 150KM. Silnik ten dzięki zmniejszeniu strat spowodowanych tarciem wewnętrznym jest bardziej oszczędny jeśli chodzi o zużycie paliwa, jak i emicję CO2 do środowiska.


Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl


Źródło: Honda

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Złożona pielęgnacja samochodu

Autorem artykułu jest Patrycja Szambowska



Zadbany i atrakcyjny samochód to nie tylko błyszczący lakier czy wypucowane siedzenia. Naprawdę uważny, rozsądny właściciel pielęgnuje samochód nie tylko z zewnątrz, na pokaz, ale i od środka, co gwarantuje mu bezpieczną, wysokiej jakości jazdę. Na co zwrócić uwagę, pielęgnując auto?

Hamulce

Hamulce to przede wszystkim bezpieczeństwo – bez sprawnych hamulców nawet nie myśl o tym, by wyjeżdżać z garażu! Zużycie tego elementu łatwo poznasz po luzach czy wydłużeniu drogi hamowania – wtedy nie ociągają się i nie myśl o oszczędnościach, gdyż konieczna jest wymiana tarcz hamulcowych i klocków (wymienia się je zawsze razem). Miej też na uwadze, by klocki hamulcowe były nie cieńsze, niż 2 mm – gdy zbliżają się do tej granicy, bezzwłocznie umów się z mechanikiem.

Łożyska kół

Wszelkiego rodzaju niepokojące odgłosy dochodzące z kół mogą mieć źródło w zużytych łożyskach kół. Starte, luźne łożyska mogą doprowadzić do szybkiego wyeksploatowania opon a nawet do blokady kół, co jest prostą drogą do tragicznego wypadku. Gdy tylko coś zacznie stukać, chrzęścić czy pukać w kole, dzwoń do mechanika, by wymienić łożyska w kołach.

Płyny

Płyny używane w samochodzie to nie tylko paliwo i olej, ale również ciecze innego przeznaczenia – płyny hamulcowe, chłodnicze i spryskiwacze do szyb. Używaj płynów dobrej jakości, nie oszczędzaj na nich, kontroluj ich poziom i stan zużycia, wymieniaj i uzupełniaj zawsze, gdy to potrzebne. Nie szukaj oszczędności w w/w płynach – ich wysoka jakość gwarantuje niezawodność i chroni części silnika a tym samym Ciebie, więc nie skąp na dobre ciecze.

Podpory i krzyżaki

Niewielkie elementy składowe samochodu bywają przez kierowców bagatelizowane, wszak skupiają się na tych większych, które łatwo nazwać, znaleźć i wymienić. Niemniej pamiętaj, że na przykład podpory i krzyżaki także są istotne! To nieduże, ale bardzo ważne dla auta części, które ulegają zużyciu – wtedy należy je wymienić. Krzyżaki i podpory nie są kosztowne a już na pewno ich cena jest niższa, niż konieczność zapłaty mechanikowi za naprawdę zniszczonego silnika. Nie bagatelizuj więc małych elementów i również o nie zadbaj, sprawdzając regularnie ich stan oraz przestrzegając wymian.

---

Patrycja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Utrata wartości: zobacz ile stracisz na aucie?

Autorem artykułu jest kamil romaniuk



Jeśli brać pod uwagę tylko suche liczby nowy samochód, to bardzo kiepska inwestycja. Kupując nowe auto, już w momencie wyjazdu za bramę salonu, tracimy od kilku do kilkunastu procent zapłaconej chwilę wcześniej kwoty.

W pierwszym roku nawet chodliwe auta tracą ok. 30 proc. pierwotnej wartości, po trzech latach można je sprzedać za około połowę zapłaconej wcześniej ceny. Przyjmijmy, że widoczna na zdjęciu Kia cee’d przejeżdża rocznie ok. 15 tys. km. Jeśli założymy, że takie auto spala ok. 7 l/100 km, to przy dzisiejszych cenach paliwa oznacza to, że w ciągu trzech lat jej właściciel wyda na stacjach benzynowych łącznie ok. 15 tys. złotych. W tym samym czasie z powodu utraty wartości straci ponad 30 tys. złotych! Do tego trzeba doliczyć koszty okresowych przeglądów, materiałów eksploatacyjnych oraz ubezpieczenia i otrzymamy łączną kwotę zbliżoną do 55 tys. złotych.

Oznacza to, że przejechanie kilometra kosztowało ok. 1,20 zł. Niby nie tak dużo, ale z drugiej strony za taką właśnie kwotę możemy przejechać taki sam odcinek... taksówką należącą do jednej z tanich korporacji. Dodajmy, że założenia do naszego wyliczenia były stosunkowo optymistyczne – wybraliśmy model, który zdaniem ekspertów z firmy Eurotax należy do najlepiej trzymających cenę (co ciekawe, w tej kategorii cee’d wypada lepiej nawet od Volkswagena Golfa), a przebieg auta był całkiem pokaźny.

Jeśli wybralibyśmy auto klasy wyższej, które traciłoby na wartości szybciej lub uwzględnilibyśmy niższe przebiegi roczne albo krótszy okres eksploatacji, to mogłoby się okazać, że nawet wynajęta limuzyna z szoferem byłaby tańszym środkiem transportu.

Ponieważ utrata wartości stanowi tak duży procent ogólnego kosztu eksploatacji auta, to warto uwzględniać ją przy wyborze nowego samochodu. Jedne modele tracą na wartości szybciej, inne zaś wolniej. Stosunkowo najlepszą inwestycją okazują się SUV-y i auta terenowe – tracą one na wartości znacznie mniej od kupionych za porównywalne kwoty aut klasy średniej lub wyższej. Wynika to ze znacznie mniejszego nasycenia rynku i sporego popytu na terenówki.

Co ciekawe, w przypadku takich aut bardzo często cenniki opracowywane przez firmy badające rynek motoryzacyjny (Eurotax, Infoexpert) nie sprawdzają się – znalezienie na rynku przyzwoitej terenówki w cenie takiej, jak przewidują katalogi aut używanych, jest niezwykle trudne. Najwięcej można stracić na aucie luksusowym – no ale w końcu, kto bogatemu zabroni szastać pieniędzmi?

W tym przypadku problem polega na tym, że mimo olbrzymiej utraty wartości w ciągu pierwszych kilku lat cena auta jest nadal tak wysoka, iż pozostaje poza zasięgiem przeciętnego Kowalskiego. Jeśli kogoś stać na to, żeby wydać na auto ponad 100 tys. złotych, to zwykle woli wybrać samochód nowy, prosto z salonu – popyt jest więc ograniczony.

Jednak wybór auta wyłącznie na podstawie rankingów, które mówią, ile procent rocznie dany model traci na wartości, też grozi wpadnięciem w pewną „pułapkę logiczną”. Jeśli bowiem wybierzemy znacznie droższy samochód tylko dlatego, że po kilku latach zachowa on większy odsetek wyjściowej ceny, to może się okazać, że zrobiliśmy bardzo kiepski interes. Liczą się kwoty bezwzględne, a nie procenty! A to dlatego że wydajemy i zarabiamy też w złotówkach, a nie w procentach!

---

mojehobby.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Proces powstawania sprężyn

Autorem artykułu jest pacman82



Sprężyny to element konstrukcyjny używany w wielu dziedzinach życia. Meble, auta, zegarki- można wymieniać bez końca. Warto jednak zainteresować się tematyką produkcji sprężyn i dowiedzieć się jak powstają.

Sprężyny będące choćby elementem składowym naszych aut to niezwykle ważny element konstrukcyjny, jeden z wielu odpowiadający za bezpieczeństwo oraz komfort jazdy.

Proces powstawania sprężyn to wieloetapowa produkcja, w której kluczową rolę odgrywają specjalistyczne maszyny. Prosty drut stalowy to materiał z którego powstanie sprężyna. Drut ten jest montowany w specjalnej maszynie, której zadaniem jest specjalistyczne zwijanie, tak aby w początkowym etapie chociaż częściowo przypominała to co później będzie sprężyną. Kiedy ów drut przyjmuje kształty przypominające sprężynę umiejscawia się go w specjalnym piecu, gdzie temperatura jest odpowiednio wysoka tak aby można było uzyskać specjalne mechaniczne właściwości, dzięki którym sprężyna będzie niezwykle trwała. Fachowo ów proces nazywany jest odpuszczaniem. Następnie dochodzi do kolejnego etapu, podczas którego sprężyna bierze udział w procesie kulowania. Owe kulowanie to inaczej mówiąc celowanie dużym strumieniem małych kulek w powierzchnię sprężyny dzięki czemu nasza sprężyna staje się odporna na wszelkiego rodzaju pęknięcia. Kolejny punkt w procesie produkcyjnym to uginanie sprężyny w celu uzyskania deformacji przedmiotu, tak aby podczas eksploatacji sprężyna nie „osiadała”. Ostatni etap produkcyjny polega na malowaniu sprężyny. Ma to zapobiegać przede wszystkim korozji, która jak wiadomo jest niezwykle groźna dla tego typu elementów. Po tych wszystkich zabiegach, kiedy sprężyna jest już gotowa następuje jeszcze etap kontroli. Jest to kluczowy element procesu produkcyjnego, gdyż podczas testów określa się możliwości obciążenia wyprodukowanych sprężyn, dzięki czemu można je dostosowywać do potrzeb klientów.

Osobną kwestią jest rodzaj materiałów wykorzystywanych do produkcji sprężyn. Jednakże z uwagi na multum producentów sprężyn temat ten jest dośc rozległy.

Jak więc widac produkcja sprężyn to dośc skomplikowany proces, podczas którego niezwykle ważne są małe szczególiki.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 12 lutego 2011

Kontrola poziomu oleju w automatycznej skrzyni biegów

Autorem artykułu jest Tom1603



Jest to bardzo ważna czynność, która ma bardzo istotny wpływ na bezawaryjną pracę automatycznej skrzyni biegów. Niestety wielu użytkowników o niej zapomina.

Bardzo trudno jest określić temperaturę oleju w automatycznej skrzyni biegów. Natomiast jest to bardzo ważna sprawa przy kontroli jego poziomu, więc można przyjąć, że olej ma właściwą temperaturę po przejechaniu około 20 km autostradą lub po około 20 minutach jazdy po mieście.
Teraz nasz samochód powinien popracować 3-5 min bez jazdy (pozycja N ) i stać poziomo. Poziom na miarce w tych warunkach powinien się zawierać między min. a max. Przy mocno nagrzanym oleju poziom może być wyższy maksymalnie o 5 mm.
Podczas dolewania oleju (uzupełniania stanu), należy dolewać go stopniowo, po około 100 ml. i kilkukrotnie sprawdzać stan. Przy czystym oleju łatwo jest źle zinterpretować wskazania na miarce. Łatwo jest też "przelać", gdyż (szczególnie w starych typach skrzyń) ilość oleju między min a max. to zaledwie 200 ml. Olej ściekający po rurce miarki potrafi również zafałszować wskazania, dlatego należy po każdym wlaniu porcji oleju sprawdzić stan dwu, a nawet trzykrotnie.

Niedobór oleju grozi właściwie szybkim zniszczeniem skrzyni. Ilość możliwych uszkodzeń jest bardzo duża. Nadmiar oleju powoduje zaś często uszkodzenia mechaniczne. Niektórzy uważają, że nadmiar nie szkodzi. Niestety, jest to mylna interpretacja.
Poziom oleju jest obliczony do możliwości pompy, tak aby mogła go w każdych warunkach zassać i doprowadzić wszędzie tam, gdzie jest potrzebny. Jeżeli oleju jest zbyt dużo to wzrasta ciśnienie, które może doprowadzić do zniszczenia uszczelnienia, bądź co gorsza jakiegoś delikatnego elementu, którego w automatach nie brakuje.

Naprawa automatycznej skrzyni biegów to z reguły spory wydatek. Zależy przede wszystkim od typu skrzyni i rodzaju uszkodzenia. W piętnastoletnich i starszych autach reanimacja automatu jest zazwyczaj nieopłacalna, gdyż często koszt naprawy przekracza wartość samochodu.

---

Tom777

http://merc-mojeauto.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Poradnik kupującego Mercedesa

Autorem artykułu jest Tom1603



Kupując używany samochód, należy zwrócić szczególną uwagę na elementy auta, które mają kluczowe znaczenie dla dalszej bezproblemowej eskploatacji. Artykuł jest skierowany do przyszłych właścicieli Mercedesa, szczególnie modelu W 124.

Będąc na giełdzie, w autokomisie lub w innym miejscu obejrzyjmy przede wszystkim :

Zawieszenie
1. Stan zawieszenia i kąt pochylenia każdego koła. Stoją one prosto za wyjątkiem przednich, ale tylko wtedy kiedy są skręcone. Zarówno w W123, W124 oraz W201 koła przednie przy mocnym skręcie w lewo lub w prawo przeginają się na zewnątrz górną częścią opony. Nigdy nie stoją prosto jak to jest najczęściej w przypadku aut z przednim napędem. Po wyprostowaniu stoją w pozycji pionowej . Tylne zawieszenie na którym trzymają się wahacze, drążki itp. jest tak skonstruowany, że koła stoją w pionie, chyba, że auto jest obciążone, wówczas koła przechylają się górną częścią do wewnątrz.
2. Często bywa, że auta są powypadkowe i pojazd nie ma tzw. liniowości. Warto stanąć za samochodem kilka metrów i zarówno z lewej jak i z prawej sprawdzić czy koła znajdują się w jednej linii oraz czy kąt pochylenia kół jest taki sam.

Nadwozie
1. Jeżeli chodzi o blacharkę, a szczególnie błotniki i drzwi to warto stanąć z przodu lub z tyłu auta, i popatrzeć w odbicie światła w w/w części z odległości 1-2 m stojąc przed maską lub za klapą bagażnika. Fałdy lub nierówności np. na drzwiach oznaczają szpachel, czyli element był klepany lub w jakikolwiek inny sposób "ulepszany". Gorzej, jeżeli jest wymieniony na nowy, wówczas tylko oko doświadczonego lakiernika może stwierdzić czy coś było malowane, czy nie.
2. Bardzo dokładnie zwracajmy uwagę na elementy gumowe. Często są one pokryte farba w wyniku niedokładnego przygotowania auta do malowania. Uszczelki przy szybach są najczęstszym miejscem, gdzie można dojrzeć ślady farby .
3. Spasowanie wszystkich elementów nadwozia, równe szczeliny między błotnikiem a maską oraz klapą bagażnika, idealnie przylegające drzwi, na to też należy zwrócić uwagę . Nierówności szyberdachu w stosunku do dachu, mogą świadczyć o jego wymianie, prostowaniu lub naciąganiu.
4. Po otwarciu maski popatrzmy na podłużnice, które w Mercedesach są łatwe do obejrzenia. Jakiekolwiek podejrzane zgięcia lub znaczne odpryski farby, mogą świadczyć o tym, że ten element nadwozia pracował, w wyniku czego nastąpił odprysk farby.
5. Sprawdźmy jak zamykają się drzwi. W W123 jest to równy bez większych oporów trzask, jeżeli chodzi o 190-tke i W124 to lekkie nie spasowanie zamków bądź złe ustawienie drzwi na zawiasach prowadzi to kilkakrotnych prób zamknięcia drzwi kończących się mocnym walnięciem. Stara S-ka czyli W126 zamyka sie tak jak W123, choć bardziej efektownie ze względu na masę drzwi oraz bolec stanowiący prowadnice, a jednocześnie zabezpieczenie przed przesunięciem wzdłużnym w momencie wypadku.

Silnik
Dokonując oględzin silnika w zależności od tego czy to będzie turbodiesel, diesel czy benzyna to trzeba zwrócić uwagę na kilka rzeczy, a mianowicie:
1. Turbodiesel ze względu na osiąganą dużo większą moc, i znacznie szybszym wkręcaniem się na obroty szybciej się zużywa, szczególnie turbosprężarka, która po ok. 150 tys. km przebiegu może wymagać wymiany łożyska, ośki na którym osadzony jest śmigło-wiatrak wytwarzający ogromny strumień powietrza. Jak to można sprawdzić? Po zdjęciu węża, poprzez który turbina wciąga powietrze zobaczymy w/w śmigło wielołopatkowe, lub inaczej turbinę z której będzie wystawać końcówka ośki . Należy poruszać tą ośką w lewo i w prawo i sprawdzić czy nie ma luzu. Jeżeli nie ma to dobrze i można jeszcze swobodnie jeździć.
2. Warto spojrzeć, jeżeli będzie taka możliwość do kolektora, który przyjmuje powietrze ze sprężarki. Znajdujący się na ściankach olej, oznacza słabe uszczelnienie układu smarowania turbosprężarki, a więc w jakimś stopniu jej zużycie . Można z tym jeździć, należy jednak liczyć się z ewentualnym zwiększeniem zużycia oleju . To samo tyczy się Intercoolera czyli chłodnicy powietrza doładowanego. Olej na ściankach węży przez które przechodzi powietrze świadczy o tym, co wyżej napisałem.
3. W zwykłym Dieslu, np. popularny model 200 D znajdujący się w 190-tce, czy też 250D lub 300 D w W124, należy sprawdzić, wskaźnik ciśnienia oleju po zapaleniu silnika. Przy zimnym silniku wskazówka musi dojść koniecznie na pozycję - 3. Natomiast po rozgrzaniu do ok. 90 stopni C wskaźnik ma prawo obniżyć się do pozycji - 2.


UWAGA !!! -Wiele nieuczciwych osób przerabia tak wskaźniki, że wskazówka stoi zawsze na pozycji - 3, co przy rozgrzanym silniku jest praktycznie niemożliwe. Wskaźnik nie pokazuje wtedy ciśnienia. Jest podłączony pod napięcie pozwalające mu utrzymywać się cały czas na pozycji - 3. Po przekręceniu kluczyka w pozycję zapalenia się kontrolek należy zwrócić uwagę na strzałkę wskaźnika. Jeżeli podnosi się od razu jeszcze przed zapaleniem to ktoś, krótko mówiąc robi nas w "jajo" i chce nas oszukać.
4. Silnik powinien zapalać bez problemu za pierwszym grzaniem świec i po jednokrotnym przekręceniu kluczyka bez dodawania gazu.
5. Po nagrzaniu do normalnej temperatury pracy ok. 90 st. C sprawdźmy czy nie dmucha z pod korka oleju biały dym. Jeżeli dymi, świadczy to o przedmuchach silnika co stanowi o jego nie zbyt dobrym stanie technicznym.
6. Silnik w czasie pracy nie może przerywać i musi się wkręcać na obroty płynnie.
7. Ważne jest, aby przy zimnym silniku wyłączyło się ssanie (po ok. 3-5min). Czynność ta charakteryzuje się nagłym zwolnieniem obrotów do ok. 600-700 obr/min.
8. Silnik po nagrzaniu do ok. 90 stopni po ostrym "przygazowaniu" nie powinien kopcić. Naturalnie, że są pewne normy, jednakże kopcenie z rury nie może być zbyt mocne. Kopcenie może świadczyć o złym stanie wtryskiwaczy /leją ropę zamiast ją rozpylać/ lub spalaniem oleju silnikowego. Wiązać się to będzie z większym zużyciem paliwa, oleju i gorszą sprawnością silnika.
9. Jeżeli chodzi o silniki benzynowe to szczególnie modele 230 miały nieudany wałek rozrządu, który "stukał" i w przypadku kupna auta z tym silnikiem sprawdźmy to na samym początku.
10. W "benzynowcach" warto się wsłuchać, czy któryś z zaworów nie "klepie" czyli jest nadpalony. Mają to z reguły silniki z większym przebiegiem rzędu 200-300 tys. km. Objawia się to "cykaniem" w górnej części silnika, pod pokrywą zaworów.
11. Przerywanie podczas dawania gazu, może świadczyć źle o pompie wtryskowej, układzie sterowania wtryskiem czy też o uszkodzeniu komputera. Często jest to trudne do usunięcia ze względu na brak przyrządów do diagnozy silnika, a wizyta w serwisie zostawi nas z pustymi kieszeniami. Jeżeli jednak jeździmy Mercedesem w miarę nowym to wizyta w serwisie może okazać się wręcz konieczna, gdyż majsterkowanie na własną rękę do niczego nas nie doprowadzi, a w wielu przypadkach narazi na dodatkowe koszty.

Podwozie
1. W przypadku możliwości zaglądnięcia pod spód auta zwróćmy uwagę na osłonę pod silnikiem i pod skrzynią biegów. Najczęściej jest ona plastikowa. Zakrywa wszelkie elementy skrzyni i silnika, aby nie doszło do większego zabrudzenia czy zawilgocenia, jak również do uszkodzenia poprzez np. odpryskujący z pod kół kamień .
2. Jeżeli mamy możliwość zdjęcia w/w pokrywy to należy popatrzeć czy nie ma przecieków w silniku, skrzyni biegów i dyferencjale. Przeważnie jest na nim drobny wyciek oleju, jest to typowa mercedesowska usterka, która jest jednak mało istotna. Ważne jest, aby sprawdzić czy wyciek oleju nie spowodował obniżenia jego poziomu.
3. Wycieki oleju mogą się również zdarzyć w amortyzatorach. Objawia się to zabrudzeniem zewnętrznej części amortyzatora. Jeżeli jednak będzie występowało to w starszych egzemplarzach wówczas nie ma za bardzo co się dziwić, gdyż jest to po prostu zużycie wynikające z eksploatacji samochodu.

Wnętrze
Dokonując oględzin wnętrza auta nie sugerujmy się czystością . Zwróćmy bardziej uwagę na zużycie zewnętrzne poszczególnych elementów. I tak:
1. Wytarta na gładko kierownica w Mercedesie to przebieg rzędu 200-300 tysięcy km, podobnie w przypadku dźwigni zmiany biegów i nakładek gumowych na pedałach sprzęgła i hamulca.
2. Nierówność cyfr w poziomie na liczniku przebiegu km to zazwyczaj znak, że ktoś go "udoskonalał"
3. Wytarte oznaczenia na zespolonej dźwigni zmiany kierunkowskazów i wycieraczek to również oznaka dużego przebiegu. W przypadku W123, W116 i podobnych rocznikowo, elementy takie są mniej ważne, gdyż auta te mają przejechane wiele-set tysięcy km i warto raczej przyjrzeć się poziomowi technicznemu.
4. Jeżeli są pokrowce na siedzeniach to warto sprawdzić, jaki jest stan oryginalnej tapicerki siedzeń. Często są one powycierane lub porozdzierane, a eleganckie futerko lub ładny pokrowiec skutecznie to maskuje
5. Sprawdźmy wszystkie przełączniki, szczególnie te od dmuchawy, elektrycznych szyb (czy działają).
6. Sprawdźmy czy szyby do końca się otwierają, a w przypadku szyb el. czy zamykanie się szyby następuje równomiernie. Ciężkie zamykanie się szyby u samej góry drzwi jest zazwyczaj spowodowane krzywą ramką okna, która była przeginana w celu lepszego jej dolegania do nadwozia, co może sugerować, że nadwozie w tym miejscu jest krzywe i było naciągane lub prostowane.

Mam nadzieję, że te wskazówki pomogą przyszłemu właścicielowi Mercedesa, kupić auto w miare przyzwoitym stanie.

---

www.merc-mojeauto.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego powinniśmy złomować pojazdy legalnie?

Autorem artykułu jest Marcin Wodzikowski



Czy zastanawialeś się nad pozbyciem się twojego starego auta? A może niedopuszczono go do ruchu i nie wiesz co z nim zrobić? Dowiedz się dlaczego musisz legalnie zezłomować auto!

Kasacja pojazdów to trudny moment w życiu każdego kierowcy, który nie zdecyduje się wymienić swojego dwuśladu, przed upływem czasów jego świetności. Nie dość, że trzeba pożegnać się ze swoim dotychczasowym środkiem transportu, który dotąd służył nam na co dzień, to jeszcze problemem stacje się jego kasacja.

Do niedawna za kasację pojazdu w stacji demontażu pojazdów z prawdziwego zdarzenia musieliśmy zapłacić kilkaset złotych. Obecnie jest to usługa, pod pewnymi warunkami, darmowa, jednak nawet to nas do końca nie zadowala. Trudno bowiem oddać niekiedy sprawny, lub częściowo sprawny samochód, tylko dlatego, że nie został dopuszczony do ponownej rejestracji, etc. Na portalach aukcyjnych, stronach z ogłoszeniami i gazetach roi się od ogłoszeń, w których oferowane są niedopuszczone do rejestracji pojazdy, za śmieszne pieniądze. Nie są to okazje dla przeciętnego użytkownika dwuśladu, chyba, że ten postanowi kupić podobny egzemplarz pojazdu, który obecnie posiada, by wykorzystać sprawne części do napraw i w ten sposób zaoszczędzić.

Ofertami tego typu są jednak często zainteresowane autokomisy, prowadzące nieco „szemrany” skup samochodów, by pozyskane z ich rozbiórki części samochodowe ponownie wpuścić w obieg. Oferują zazwyczaj w zależności od modelu, wieku i stanu samochodu od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Aby uwolnić dotychczasowego właściciela od problemu zawiera się umowę kupna-sprzedaży, co w pewien sposób dokumentuje oficjalne pozbycie się pojazdu. W rzeczywistości w umowie tej figuruje podstawione nazwisko, samochód zaś zostaje rozmontowany na części.

Autokasacja to spory problem dla kierowców nie tylko wiekowych pojazdów, nie nadających się już ani do sprzedaży, ani tym bardziej, do użytku. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku nawet najnowszych samochodów, które przeszły poważny wypadek. Jeśli naprawa jest nieopłacalna, w stosunku do wartości rynkowej sprawnego pojazdu o tej samej specyfikacji, jedynym wyjściem jest pomoc drogowa, która odwiezie wrak wprost do stacji demontażu pojazdów.

W takich przypadkach legalne złomowanie jest niezbędne ze względu na wysokie kary grzywny, które zaczęły obowiązywać od 2011 roku.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Debiut nowej Hondy Accord 2011 w Genewie

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



Nowa Honda Accord zadebiutowała na międzynarodowych pokazach samochodowych w Genewie. Przedstawiono dwa odmienione stylistycznie i technologicznie typy nadwozia tego modelu: sedan oraz tourer.

Zmiany


Unowocześnienia objęły głównie wygląd zewnętrzny. Została przedstawiona rozbudowana stylistyka nadwozia oraz zmiany wykończeń wnętrza, które zostały szczegółowo dopracowane.

Zmiany zewnętrzne widoczne są w obrębie reflektorów, zderzaków, grilla oraz bardziej sportowego wyglądu w przypadku całości. Zamontowane zostały najnowocześniejsze światła Bi-ksenonowe z funkcją active.


Wewnątrz nowej Hondy Accord zauważyć można szereg zmian dotyczących szczegółowych elementów. Użyto nowych materiałów do produkcji siedzeń oraz wykładzin, co z pewnością zmienia odczucia kierowcy podczas jazdy. Prowadzenie tego samochodu staje się jeszcze bardziej przyjemne niż dotychczas.


Jeśli chodzi o podwozie poprawiono jakość amortyzatorów, które teraz zapewniają wysoką stabilność jazdy, szczególnie podczas jazdy na nierównym, wyboistym terenie. Wpływa to również na polepszenie bezpieczeństwa, jak i wygody prowadzenia.
Jednostka napędowa została wzmocniona i zoptymalizowana, dzięki czemu poprawiona (zmiejszona) została emicja CO2 oraz zużycie paliwa. Dotyczy to wszystkich typów silników dla tego pojazdu.


Nowa Honda Accord posiada wysokoprężną jednostkę napędową i-DTEC o pojemności 2,2 litra i mocy 150KM. Silnik ten dzięki zmniejszeniu strat spowodowanych tarciem wewnętrznym jest bardziej oszczędny jeśli chodzi o zużycie paliwa, jak i emicję CO2 do środowiska.


Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl


Źródło: Honda

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
<h2>Debiut nowej Hondy Accord 2011 w Genewie</h2>
<p>Autorem artykułu jest Paweł  Kaczmarek</p>
<br />
Nowa Honda Accord zadebiutowała na międzynarodowych pokazach samochodowych w Genewie. Przedstawiono dwa odmienione stylistycznie i technologicznie typy nadwozia tego modelu: sedan oraz tourer.
<p><strong>Zmiany</strong></p>
<p><br />Unowocześnienia objęły głównie wygląd zewnętrzny. Została przedstawiona rozbudowana stylistyka nadwozia oraz zmiany wykończeń wnętrza, które zostały szczegółowo dopracowane. </p>
<p><a href="http://media.artelis.pl/articles/15879/28407/14890_New_Honda_Accord.jpg" rel="lightbox"><img alt="" height="333" width="500" src="http://media.artelis.pl/articles/15879/28407/.14890_New_Honda_Accord_500x333.jpg" /></a></p>
<p>Zmiany zewnętrzne widoczne są w obrębie reflektorów, zderzaków, grilla oraz bardziej sportowego wyglądu w przypadku całości. Zamontowane zostały najnowocześniejsze światła Bi-ksenonowe z funkcją active. </p>
<p><br />Wewnątrz nowej Hondy Accord zauważyć można szereg zmian dotyczących szczegółowych elementów. Użyto nowych materiałów do produkcji siedzeń oraz wykładzin, co z pewnością zmienia odczucia kierowcy podczas jazdy. Prowadzenie tego samochodu staje się jeszcze bardziej przyjemne niż dotychczas.</p>
<p><a href="http://media.artelis.pl/articles/15879/28407/14891_New_Honda_Accord.jpg" rel="lightbox"><img alt="" height="357" width="500" src="http://media.artelis.pl/articles/15879/28407/.14891_New_Honda_Accord_500x357.jpg" /></a></p>
<p><br />Jeśli chodzi o podwozie poprawiono jakość amortyzatorów, które teraz zapewniają wysoką stabilność jazdy, szczególnie podczas jazdy na nierównym, wyboistym terenie. Wpływa to również na polepszenie bezpieczeństwa, jak i wygody prowadzenia.<br />Jednostka napędowa została wzmocniona i zoptymalizowana, dzięki czemu poprawiona (zmiejszona) została emicja CO2 oraz zużycie paliwa. Dotyczy to wszystkich typów silników dla tego pojazdu.</p>
<p><a href="http://media.artelis.pl/articles/15879/28407/14892_New_Honda_Accord.jpg" rel="lightbox"><img alt="" height="375" width="500" src="http://media.artelis.pl/articles/15879/28407/.14892_New_Honda_Accord_500x375.jpg" /></a></p>
<p><br />Nowa Honda Accord posiada wysokoprężną jednostkę napędową i-DTEC o pojemności 2,2 litra i mocy 150KM. Silnik ten dzięki zmniejszeniu strat spowodowanych tarciem wewnętrznym jest bardziej oszczędny jeśli chodzi o zużycie paliwa, jak i emicję CO2 do środowiska.</p>
<p><br /><strong>Paweł Kaczmarek</strong><br />Motoryzacja <a href="http://mbrokers.pl/" target="_self" title="mbrokers">mBrokers.pl</a></p>
<p><br />Źródło: Honda</p>
---
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/%22%3Ewww.Artelis.pl%3C/a>

czwartek, 10 lutego 2011

Kupno samochodu - jak nie dać się oszukać kupując samochód?

Kupno dobrego i sprawnego samochodu, który podczas eksploatacji nie okaże się skarbonką bez dna, jest bardzo trudnym zadaniem. Warto więc zapoznać się ze wskazówkami, które ułatwią podjęcie dobrej decyzji, nieobciążającej za nadto kieszeni właściciela. Ten artykuł ma na celu uświadomić czytelników, jak kupić auto i nie dać się oszukać.
Zarówno komisy samochodowe, doświadczeni handlarze, jak i indywidualni sprzedawcy pojedynczych egzemplarzy stosują różne sztuczki, mające na celu zwiększenie atrakcyjności auta i odwrócenie uwagi kupującego od jego wad. Dlatego przy kupnie auta nie należy kierować się emocjami, tylko dokładnie obejrzeć pojazd, przejechać się nim i obiektywnie ocenić jego stan techniczny. Pomocne do tego jest sprawne oko fachowca, który zna się na samochodach i umie rozstrzygnąć, czy dany egzemplarz jest wart swojej ceny. Oględziny auta z inną osobą są bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ jej spojrzenie jest obiektywne i pozbawione emocji. Jeśli ma się stosunkowo dużą ilość pieniędzy przeznaczonych na zakup samochodu, warto ich część spożytkować na diagnostykę samochodu, która całkowicie rozwieje wątpliwości dotyczące jego stanu technicznego. Niemniej jednak tańszym rozwiązaniem wydają się bardzo dokładne oględziny auta przeprowadzone wraz z fachowcem z dziedziny motoryzacji.
Na co więc należy zwracać uwagę przy zakupie:
Zaniżony przebieg: Podstawowym trikiem, mającym zwiększyć atrakcyjność pojazdu, jest zmniejszenie realnego przebiegu poprzez tzw. „cofnięcie” licznika. W Polsce tego typu praktyki są stosowane nagminnie, co widać po niezliczonej ilości 10-15 letnich samochodów, które mają przebiegi rzędu 100 tys. kilometrów. Tak niski przebieg jest bardzo trudny do osiągnięcia przez kilkanaście lat jazdy, dlatego trzeba do niego podchodzić z dystansem.
Nie da się w 100% potwierdzić przebiegu samochodu, ale można sprawdzić kilka rzeczy:
  • kierownica, rączka zmiany biegów, wycieraczka (chodniczek) na miejscu kierowcy – jeśli są zbyt wytarte i zużyte, jak na przebieg na liczniku, może to świadczyć o większym rzeczywistym przebiegu. Z drugiej strony sprytni handlarze wymieniają najbardziej zużywające się elementy tapicerki. Dlatego też, jeśli te detale będą nowsze, niż reszta wnętrza auta, powinno się nam włączyć światełko ostrzegawcze.
  • Podobnie jest z fotelem kierowcy – jeśli będzie zbyt „wysiedziane” lub różniące się od fotela pasażera, powinniśmy uważać. Oczywiście najlepiej, jeśli takie auto ma udokumentowany w książce serwisowej przebieg pojazdu – to zwiększy prawdopodobieństwo tego, że samochód ma przejechane tyle kilometrów, co ma na liczniku.
Samochód bezwypadkowy/bezstłuczkowy: Najwięcej tracą na wartości samochody po wypadku lub poważnej stłuczce.
Jeśli na pierwszy rzut oka samochód wygląda na bezwypadkowy, są jeszcze pewne elementy, które powinniśmy sprawdzić m.in:
  • numery seryjne na szybach/reflektorach – powinny sobie odpowiadać, w szczególności te z par (lewe/prawe)
  • lakier – powinniśmy sprawdzić powłokę lakieru na całym samochodzie – są specjalne przyrządy do mierzenia grubości lakieru – na całej powierzchni karoserii grubość lakieru powinna być taka sama. Powinniśmy też sprawdzić jakość lakieru (i spawów) w trudno dostępnych miejscach, tzn.: - w bagażniku (od strony lamp oraz w miejscu koła zapasowego) - w przestrzeniach pomiędzy drzwiami oraz pomiędzy pokrywą bagażnika i resztą karoserii. - pod dywanikami -szpary pomiędzy drzwiami, reflektorami, klapą bagażnika i maską samochodu. Fabrycznie montowane elementy wymienione powyżej są zamontowane bardzo precyzyjnie i odległości pomiędzy nimi a karoserią na całej długości powinny być takie same.
Oczywiście musimy też sprawdzić, czy auto odpala normalnie, z rury wydechowej nie dymi ani nie wycieka jakiś płyn, a silnik pracuje równomiernie i bezproblemowo.
Spójrzmy też pod maskę i zobaczmy w jakim stanie jest komora silnika – czy nie ma tam niepokojących znaków typu rdza lub wycieki oleju. Nasz samochód powinniśmy obejrzeć też od spodu – tu, podobnie jak w przypadku komory silnika, zwracajmy uwagę na ewentualną rdzę i/lub ślady po oleju lub innych płynach.
W środku samochodu sprawdźmy działanie wszystkich urządzeń - świateł, spryskiwaczy, wycieraczek, dmuchaw/klimatyzacji a nawet ogrzewanie tylnej/przedniej szyby.
Ostatnią rzeczą, jaką bezwarunkowo powinniśmy zrobić, jest samodzielne przejechanie się samochodem i zwrócenie uwagi na ogólną kulturę pracy silnika, zachowanie auta na zakrętach czy wybojach. Sprawdziwszy wymienione wyżej elementy mamy większą świadomość tego, co kupujemy. Jednak pamiętajmy, że jedynym wyjściem, zamykającym drogę nieuczciwym sprzedawcom, jest nabycie nowego samochodu z salonu (chociaż nawet w salonach zdarzają się sporadyczne przypadki prób oszustwa). Nie każdego jednak na to stać, dlatego przed kupnem używanego auta należy dokładnie się mu przyjrzeć i nie dokonywać zakupu, jeśli nie jest się pewnym w 100% co do swojego wyboru.


    O Autorze

    tasss

    Kupno samochodu - jak nie dać się oszukać kupując samochód?

    Kupno dobrego i sprawnego samochodu, który podczas eksploatacji nie okaże się skarbonką bez dna, jest bardzo trudnym zadaniem. Warto więc zapoznać się ze wskazówkami, które ułatwią podjęcie dobrej decyzji, nieobciążającej za nadto kieszeni właściciela. Ten artykuł ma na celu uświadomić czytelników, jak kupić auto i nie dać się oszukać.
    Zarówno komisy samochodowe, doświadczeni handlarze, jak i indywidualni sprzedawcy pojedynczych egzemplarzy stosują różne sztuczki, mające na celu zwiększenie atrakcyjności auta i odwrócenie uwagi kupującego od jego wad. Dlatego przy kupnie auta nie należy kierować się emocjami, tylko dokładnie obejrzeć pojazd, przejechać się nim i obiektywnie ocenić jego stan techniczny. Pomocne do tego jest sprawne oko fachowca, który zna się na samochodach i umie rozstrzygnąć, czy dany egzemplarz jest wart swojej ceny. Oględziny auta z inną osobą są bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ jej spojrzenie jest obiektywne i pozbawione emocji. Jeśli ma się stosunkowo dużą ilość pieniędzy przeznaczonych na zakup samochodu, warto ich część spożytkować na diagnostykę samochodu, która całkowicie rozwieje wątpliwości dotyczące jego stanu technicznego. Niemniej jednak tańszym rozwiązaniem wydają się bardzo dokładne oględziny auta przeprowadzone wraz z fachowcem z dziedziny motoryzacji.
    Na co więc należy zwracać uwagę przy zakupie:
    Zaniżony przebieg: Podstawowym trikiem, mającym zwiększyć atrakcyjność pojazdu, jest zmniejszenie realnego przebiegu poprzez tzw. „cofnięcie” licznika. W Polsce tego typu praktyki są stosowane nagminnie, co widać po niezliczonej ilości 10-15 letnich samochodów, które mają przebiegi rzędu 100 tys. kilometrów. Tak niski przebieg jest bardzo trudny do osiągnięcia przez kilkanaście lat jazdy, dlatego trzeba do niego podchodzić z dystansem.
    Nie da się w 100% potwierdzić przebiegu samochodu, ale można sprawdzić kilka rzeczy:
    • kierownica, rączka zmiany biegów, wycieraczka (chodniczek) na miejscu kierowcy – jeśli są zbyt wytarte i zużyte, jak na przebieg na liczniku, może to świadczyć o większym rzeczywistym przebiegu. Z drugiej strony sprytni handlarze wymieniają najbardziej zużywające się elementy tapicerki. Dlatego też, jeśli te detale będą nowsze, niż reszta wnętrza auta, powinno się nam włączyć światełko ostrzegawcze.
    • Podobnie jest z fotelem kierowcy – jeśli będzie zbyt „wysiedziane” lub różniące się od fotela pasażera, powinniśmy uważać. Oczywiście najlepiej, jeśli takie auto ma udokumentowany w książce serwisowej przebieg pojazdu – to zwiększy prawdopodobieństwo tego, że samochód ma przejechane tyle kilometrów, co ma na liczniku.
    Samochód bezwypadkowy/bezstłuczkowy: Najwięcej tracą na wartości samochody po wypadku lub poważnej stłuczce.
    Jeśli na pierwszy rzut oka samochód wygląda na bezwypadkowy, są jeszcze pewne elementy, które powinniśmy sprawdzić m.in:
    • numery seryjne na szybach/reflektorach – powinny sobie odpowiadać, w szczególności te z par (lewe/prawe)
    • lakier – powinniśmy sprawdzić powłokę lakieru na całym samochodzie – są specjalne przyrządy do mierzenia grubości lakieru – na całej powierzchni karoserii grubość lakieru powinna być taka sama. Powinniśmy też sprawdzić jakość lakieru (i spawów) w trudno dostępnych miejscach, tzn.: - w bagażniku (od strony lamp oraz w miejscu koła zapasowego) - w przestrzeniach pomiędzy drzwiami oraz pomiędzy pokrywą bagażnika i resztą karoserii. - pod dywanikami -szpary pomiędzy drzwiami, reflektorami, klapą bagażnika i maską samochodu. Fabrycznie montowane elementy wymienione powyżej są zamontowane bardzo precyzyjnie i odległości pomiędzy nimi a karoserią na całej długości powinny być takie same.
    Oczywiście musimy też sprawdzić, czy auto odpala normalnie, z rury wydechowej nie dymi ani nie wycieka jakiś płyn, a silnik pracuje równomiernie i bezproblemowo.
    Spójrzmy też pod maskę i zobaczmy w jakim stanie jest komora silnika – czy nie ma tam niepokojących znaków typu rdza lub wycieki oleju. Nasz samochód powinniśmy obejrzeć też od spodu – tu, podobnie jak w przypadku komory silnika, zwracajmy uwagę na ewentualną rdzę i/lub ślady po oleju lub innych płynach.
    W środku samochodu sprawdźmy działanie wszystkich urządzeń - świateł, spryskiwaczy, wycieraczek, dmuchaw/klimatyzacji a nawet ogrzewanie tylnej/przedniej szyby.
    Ostatnią rzeczą, jaką bezwarunkowo powinniśmy zrobić, jest samodzielne przejechanie się samochodem i zwrócenie uwagi na ogólną kulturę pracy silnika, zachowanie auta na zakrętach czy wybojach. Sprawdziwszy wymienione wyżej elementy mamy większą świadomość tego, co kupujemy. Jednak pamiętajmy, że jedynym wyjściem, zamykającym drogę nieuczciwym sprzedawcom, jest nabycie nowego samochodu z salonu (chociaż nawet w salonach zdarzają się sporadyczne przypadki prób oszustwa). Nie każdego jednak na to stać, dlatego przed kupnem używanego auta należy dokładnie się mu przyjrzeć i nie dokonywać zakupu, jeśli nie jest się pewnym w 100% co do swojego wyboru.


      O Autorze

      tasss

      Jak przechowywać opony?

      Każdy kierowca powinien wiedzieć, jak najlepiej dbać o swój samochód. Dotyczy to także – a nawet przede wszystkim – opon. W kontekście ich pielęgnacji bardzo istotne jest przechowywanie. Dobre wywiązanie się z tego zadania zapewnia im trwałość, a Tobie radość z jazdy i oszczędność pieniędzy.

                                                                            Fot. C. Dodge (www.photoexpress.com)
      Do zmiany opon przyczynia się fakt, że coraz częściej stosuje się ogumienie sezonowe, czyli tzw. opony letnie i zimowe. Kiedy przychodzi odpowiednia pora, należy je zamienić. W tym momencie pojawia się pytanie, dotyczące tego, gdzie i jak przechowywać opony, które będą musiały poczekać na swoją kolej. Najlepszym, lecz zarazem najdroższym rozwiązaniem jest skorzystanie z pomocy wulkanizatorów, którzy oferują tego typu usługi. Niemniej jednak nie jest to jedyne wyjście.
      Nieużywane opony można bowiem równie dobrze przechowywać w specjalnie wydzielonym do tego miejscu, czyli np. w garażu lub w piwnicy. Trzeba przy tym pamiętać o kilku bardzo ważnych zasadach, które istotnie wpływają na stan ogumienia. Przy wygospodarowywaniu miejsca należy mieć na uwadze, aby opony nie znajdowały się w pobliżu różnego rodzaju rozpuszczalników, chemikaliów bądź produktów wytworzonych na bazie ropy.
      Duży wpływ na stan ogumienia ma również temperatura panująca w wyznaczonym do przechowywania pomieszczeniu i oświetlenie, jakie się w nim znajduje. Takie pomieszczenie powinno być w miarę chłodne i nienarażone na promieniowanie słoneczne.
      Jeśli chodzi o rozmieszczenie opon, powinno się je zawiesić na specjalnych hakach bądź obręczach. Można również składować ogumienie jedno na drugim, lecz trzeba mieć na uwadze, aby. zmieniać je między sobą, tzn. co jakiś czas przekładać na górę te, które znajdują się pod spodem. Tego typu praktyki przeciwdziałają odkształcaniu się opon.
      Stosując się do wyżej wymienionych wskazówek, można być pewnym zarówno bezpieczeństwa, jak i radości podczas jazdy, które przez długie lata zapewni nam dobrze przechowywane opony.
      Zobacz też:



      O Autorze

      Karol

      Samochód - jak przygotować auto do zimy?

      Ostatnimi czasy w naszym kraju przytrafiają się zimy mało łagodne lub... jeszcze mniej łagodne. Z wyjątkiem pierwszego sympatycznego puchu w okresie przedświątecznym, który kojarzy nam się raczej dobrze, zima sprawia wrażenie niekończącej się udręki dla nas kierowców, a także dla naszych samochodów. Jak przygotować auto do zimy?
      Sprawa najważniejsza to zmiana opon na zimowe. O dziwo wciąż istnieją kierowcy, którzy ignorują ten zwyczaj, a należy pamiętać, że opony zimowe to nie tylko nasze bezpieczeństwo , ale także bezpieczeństwo pozostałych uczestników ruchu drogowego. To również nieblokowanie ruchu kręcącymi się w miejscu oponami i możliwość na uporanie się z większością nieodśnieżonych parkingów i dróg, nawet po intensywnych opadach śniegu.
      Kolejną rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, by dobrze przygotować samochód do zimy, jest uzupełnienie zbiornika z płynem do wycieraczek odpowiednim płynem. Takim, który nie zamarza w czasie mrozu. Nie ma nic gorszego niż marznące na mrozie szyby, a zimowy płyn świetnie sprawdza się również wtedy, gdy pada mokry, ale zamarzający na szybach deszcz.
      W czasie zimy powinniśmy też zaopatrzyć się w smar w oleju, np. WD-40, który odmrozi nam m.in. zamarznięte zamkii pozwoli się dostać do środka samochodu.
      Kolejnym gadżetem, niezbędnym dla każdego kierowcy zimą, będzie zestaw do zgarniania śniegu i zeskrobywania szronu lub lodu z szyb. Usunięcie warstwy przymarzniętego śniegu lub szronu należy wykonać zanim włączymy ogrzewanie (w tym tylnej szyby – inaczej może się ono uszkodzić).Pamiętajmy również, że zgodnie z obowiązującymi przepisami jest to obowiązek każdego kierowcy, a jazda z zaśnieżonymi szybami może skończyć się mandatem.
      Warto też pomyśleć o specjalnej łopacie do śniegu wożonej w bagażniku na wypadek utknięcia w śniegu lub zasypania samochodu na parkingu.

      fot. fotogisele (www.photoxpress.com)
      W starszych modelach samochodów powinniśmy sprawdzić układ chłodzenia. Ma on duży wpływ m.in. na temperaturę ogrzewania w samochodzie. Może się zdarzyć, że zaistnieje potrzeba przepłukania go, szczególnie gdy czujemy, że ogrzewania brakuje lub jest bardzo słabe.
      I ostatnia rada, która w zasadzie rozwiązuje wiele problemów, jeśli chodzi o eksploatację samochodu zimą. Jest to mianowicie garaż. Nie każdy oczywiście ma możliwość garażowania. Warto może jednak, jeszcze przed nadejściem mrozów, zastanowić się nad jego wynajmem. Garażowanie eliminuje problemy z odśnieżaniem samochodu, zesrobywaniem lodu z szyb, czy wreszcie z zapalaniem silnika w zimowe, mroźne poranki.
      Zobacz również:



      O Autorze

      Daniel Nowak

      Kupno samochodu - jak negocjować cenę?

      Negocjowanie ceny samochodu zasadniczo nie odbiega od standardów innych negocjacji handlowych. Najważniejszą rzeczą przy tego typu negocjacjach jest to, czy sprzedajemy, czy kupujemy samochód. W tym artykule postaramy się odpowiedzieć na pytanie "Jak negocjować cenę samochodu?" z punktu widzenia osoby kupującej.
      Podstawową rzeczą, gdy chodzi o kupno samochodu, jest staranne przygotowanie. Przed rozpoczęciem rozmów ze sprzedawcą należy dokładnie rozpoznać rynek. Sprawdzić ile kosztują podobne modele aut, w zbliżonym standardzie. Istotne jest to zawsze w sytuacjach, gdy sprzedawca zaproponuje nam zbyt wysoką cenę. Można się wtedy odwołać do obiektywnych kryteriów, jaką jest wartość rynkowa tego rodzaju auta. Ponadto przeglądając starannie podobne oferty na rynku może okazać się, że znajdziemy równie interesującą lub nawet korzystniejszą propozycję. Jeśli nie uda nam się zbić ceny do zadowalającego nas poziomu, zawsze pozostanie nam alternatywa w postaci innej ciekawej oferty. Tę drugą, zapasową opcję, w zależności od przyjętej strategii, możemy ujawnić podczas negocjacji, aby sprzedający wiedział, że nie jesteśmy nastawieni na kupno jego samochodu za wszelką cenę. Zwróćmy uwagę na fakt, że sprzedawcy samochodów używanych, wiedząc, że jest tendencja do targowania się, zwykle przynajmniej o ok. 1000 PLN zawyżają cenę auta.
      Warto pamiętać, że w negocjacjach ważne są pierwsze minuty. Wtedy zarówno Ty jak i Twój partner handlowy oceniacie siebie na wzajem. Jezeli stwarzasz wrażenie osoby dobrze zorientowanej  w temacie, mniejsze szanse, że sprzedający będzie próbował zachęcić Cię do zapłacenia zawyżonej ceny proponując rzeczy, które tak naprawdę nie mają dużego znaczenia, jak choćby dodatkowa para kołpaków. Nie daj się nabrać na takie sztuczki.
      Ozcywiście dokładnie obejrzyj samochód, który zamierzasz kupić. Zajrzyj w trudno dostępne miejsca jak progi i krawędzie błotników drzwi, sprawdź pokrywę silnika, podszybie, klapę bagażnika, nadkola, klamki, progi drzwi i tym podobne. Jeśli gdzieś zauważysz jakiś defekt, będzie to dodatkowy argument do zbicia ceny. Niepokój powinny też wzbudzić ślady świeżego lakierowania w trudno dostępnych miejscach, np. przy mocowaniu foteli oraz daty na szybach, jeśli są ze sobą niezgodne. Sugerowałoby to, że samochód jest po wypadku.
      Nieodzownym elementem jest oczywiście próbna jazda samochodem. Należy przetestować samochód zarówno na wysokich i niskich obrotach, sprawdzić stan opon oraz hamulec ręczny w czasie jazdy, a nie tylko na parkingu. Zawsze znajdzie się jakiś mankament, który będzie powodem do obniżenia ceny.

      fot. Gary (www.photoxpress.com)
      Po dokładnym sprawdzeniu wytarguj jak najniższą cenę. Pamiętaj, że zwykle pierwsze ustępstwo jest najważniejsze, kolejne już raczej nie będą tak duże. Na początek warto wypuścić tzw. balon próbny, czyli zaproponować cenę maksymalnie niską i sprawdzić reakcję sprzedawcy. Powinieneś na tej podstawie określić prawdopodobne granice jego ustępstw.
      Zwykle okazywanie emocji wcale nie jest złe. Nie daj im się ponieść, ale śmiało je pokazuj. Warto zademonstrować, że nie zgadzasz się z ceną. Przecież nie jest to niczym nienaturalnym, że chcesz wytargować korzystniejsze warunki. Śmiało mów sprzedawcy, że proponowana przez niego cena jest nieakceptowana i zgłaszaj swoją. W ostateczności możesz użyć argumentu - dam tyle, bo po prostu wiecej nie mam.
      Po uzyskaniu porozumienia i zgodzie, co do ceny, można jeszcze spróbować wynegocjować gratisowe dodatki. Po tym, gdy sprzedający ucieszy się, że wreszcie dobiliście targu, dorzuć coś w rodzaju- no tak, cena ustalona i rozumiem, że wlicza sie w nią GPS. Sprzedawca zapewne nie będzie zachwycony, ale chcąc już mieć to za sobą, może się zgodzić na takie niespodzianki.
      Tylko nie zapomnij ostatecznie o sporządzeniu pisemnej umowy i uważaj na wszystkie ukryte koszty, których mogłeś nie przewidzieć lub nie zostały uwzględnione w procesie negocjacji, np. sprawdź kiedy kończy się ubezpieczenie OC i obowiązkowy przegląd techniczny.
      Zobacz również:

      Powodzenia i udanych zakupów


      O Autorze

      Daniel Wójcik

      Kupno samochodu - jak negocjować cenę?

      Negocjowanie ceny samochodu zasadniczo nie odbiega od standardów innych negocjacji handlowych. Najważniejszą rzeczą przy tego typu negocjacjach jest to, czy sprzedajemy, czy kupujemy samochód. W tym artykule postaramy się odpowiedzieć na pytanie "Jak negocjować cenę samochodu?" z punktu widzenia osoby kupującej.
      Podstawową rzeczą, gdy chodzi o kupno samochodu, jest staranne przygotowanie. Przed rozpoczęciem rozmów ze sprzedawcą należy dokładnie rozpoznać rynek. Sprawdzić ile kosztują podobne modele aut, w zbliżonym standardzie. Istotne jest to zawsze w sytuacjach, gdy sprzedawca zaproponuje nam zbyt wysoką cenę. Można się wtedy odwołać do obiektywnych kryteriów, jaką jest wartość rynkowa tego rodzaju auta. Ponadto przeglądając starannie podobne oferty na rynku może okazać się, że znajdziemy równie interesującą lub nawet korzystniejszą propozycję. Jeśli nie uda nam się zbić ceny do zadowalającego nas poziomu, zawsze pozostanie nam alternatywa w postaci innej ciekawej oferty. Tę drugą, zapasową opcję, w zależności od przyjętej strategii, możemy ujawnić podczas negocjacji, aby sprzedający wiedział, że nie jesteśmy nastawieni na kupno jego samochodu za wszelką cenę. Zwróćmy uwagę na fakt, że sprzedawcy samochodów używanych, wiedząc, że jest tendencja do targowania się, zwykle przynajmniej o ok. 1000 PLN zawyżają cenę auta.
      Warto pamiętać, że w negocjacjach ważne są pierwsze minuty. Wtedy zarówno Ty jak i Twój partner handlowy oceniacie siebie na wzajem. Jezeli stwarzasz wrażenie osoby dobrze zorientowanej  w temacie, mniejsze szanse, że sprzedający będzie próbował zachęcić Cię do zapłacenia zawyżonej ceny proponując rzeczy, które tak naprawdę nie mają dużego znaczenia, jak choćby dodatkowa para kołpaków. Nie daj się nabrać na takie sztuczki.
      Ozcywiście dokładnie obejrzyj samochód, który zamierzasz kupić. Zajrzyj w trudno dostępne miejsca jak progi i krawędzie błotników drzwi, sprawdź pokrywę silnika, podszybie, klapę bagażnika, nadkola, klamki, progi drzwi i tym podobne. Jeśli gdzieś zauważysz jakiś defekt, będzie to dodatkowy argument do zbicia ceny. Niepokój powinny też wzbudzić ślady świeżego lakierowania w trudno dostępnych miejscach, np. przy mocowaniu foteli oraz daty na szybach, jeśli są ze sobą niezgodne. Sugerowałoby to, że samochód jest po wypadku.
      Nieodzownym elementem jest oczywiście próbna jazda samochodem. Należy przetestować samochód zarówno na wysokich i niskich obrotach, sprawdzić stan opon oraz hamulec ręczny w czasie jazdy, a nie tylko na parkingu. Zawsze znajdzie się jakiś mankament, który będzie powodem do obniżenia ceny.

      fot. Gary (www.photoxpress.com)
      Po dokładnym sprawdzeniu wytarguj jak najniższą cenę. Pamiętaj, że zwykle pierwsze ustępstwo jest najważniejsze, kolejne już raczej nie będą tak duże. Na początek warto wypuścić tzw. balon próbny, czyli zaproponować cenę maksymalnie niską i sprawdzić reakcję sprzedawcy. Powinieneś na tej podstawie określić prawdopodobne granice jego ustępstw.
      Zwykle okazywanie emocji wcale nie jest złe. Nie daj im się ponieść, ale śmiało je pokazuj. Warto zademonstrować, że nie zgadzasz się z ceną. Przecież nie jest to niczym nienaturalnym, że chcesz wytargować korzystniejsze warunki. Śmiało mów sprzedawcy, że proponowana przez niego cena jest nieakceptowana i zgłaszaj swoją. W ostateczności możesz użyć argumentu - dam tyle, bo po prostu wiecej nie mam.
      Po uzyskaniu porozumienia i zgodzie, co do ceny, można jeszcze spróbować wynegocjować gratisowe dodatki. Po tym, gdy sprzedający ucieszy się, że wreszcie dobiliście targu, dorzuć coś w rodzaju- no tak, cena ustalona i rozumiem, że wlicza sie w nią GPS. Sprzedawca zapewne nie będzie zachwycony, ale chcąc już mieć to za sobą, może się zgodzić na takie niespodzianki.
      Tylko nie zapomnij ostatecznie o sporządzeniu pisemnej umowy i uważaj na wszystkie ukryte koszty, których mogłeś nie przewidzieć lub nie zostały uwzględnione w procesie negocjacji, np. sprawdź kiedy kończy się ubezpieczenie OC i obowiązkowy przegląd techniczny.
      Zobacz również:

      Powodzenia i udanych zakupów


      O Autorze

      Daniel Wójcik

      Tanie opony

      Parę lat temu na rynku pojawiły się w supermarketach tanie opony, które cechuje raczej niska jakości  na tle opon firmowych. Czy warto kupować takie opony?
      Oczywiście wśród opon firmowych znajdują się opony droższe i tańsze, ale na rynku dostępne są także tanie opony tak zwanych marek – no name, czyli takich o których nigdy nie słyszeliśmy. Tego typu tanie opony można spotkać na przykład w hipermarketach, ale nie tylko. Zwykle jest to produkt importowany z Chin, a jak wiemy chyba wszyscy, wysoka jakość zwykle nie jest zaletą chińskich producentów.
      Tego typu tanie opony są wykonywane zwykle z niskiej jakości gumy. Jeżeli chodzi o kształt i wzór bieżnika również nie mam żadnej pewności, że takie tanie opony były testowane w różnych warunkach i posiadają jakiekolwiek pewne certyfikaty jakości. Technologia wytwarzania opon obecnie jest na bardzo wysokim poziomie. Czołowi producenci opon cały czas inwestują i rozwijają technologie, co pozwala zapewnić wysoką jakość opon, bezpieczeństwo i komfort jazdy – szczególnie w trudnych warunkach. Oczywiście firmowe opony są znacznie droższe, ale nie zapominajmy, że opona to jeden z podstawowych elementów w samochodzie decydujących o naszym bezpieczeństwie i w tym wypadku moim zadnie poszukiwanie dużych oszczędności przy zakupie opon jest błędem. Częstym problem jest po prostu brak środków na zakup nowych opon, tym bardziej w czasie kryzysu. W takim wypadku co zrobić gdy brakuje nam pieniędzy na zakup drogich opon? – wybrać tańszą markę, ale pewną i poszukać opon w internecie. W sieci niektóre sklepy oferują na prawdę tanie opony znanych producentów. Ceny w internecie są raczej niższe niż w tradycyjnych sklepach i serwisach. Jeżeli jeszcze bardziej chcemy zaoszczędzić możemy kupić tanie opony używane o niskim stopniu zużycia, ale niech będą to opony firmowe – w przypadku zakupu tanich opon bardzo niskiej jakości - przede wszystkim wcale nie oszczędzamy, a po drugie obniżamy poziom naszego bezpieczeństwa. Także jeżeli chemy zaoszczędzić warto porównać ceny w sklepach internetowych i wybrać dobrą oponę niż kupować chiński badziew.


      O Autorze

      Hallo

      Tanie opony

      Parę lat temu na rynku pojawiły się w supermarketach tanie opony, które cechuje raczej niska jakości  na tle opon firmowych. Czy warto kupować takie opony?
      Oczywiście wśród opon firmowych znajdują się opony droższe i tańsze, ale na rynku dostępne są także tanie opony tak zwanych marek – no name, czyli takich o których nigdy nie słyszeliśmy. Tego typu tanie opony można spotkać na przykład w hipermarketach, ale nie tylko. Zwykle jest to produkt importowany z Chin, a jak wiemy chyba wszyscy, wysoka jakość zwykle nie jest zaletą chińskich producentów.
      Tego typu tanie opony są wykonywane zwykle z niskiej jakości gumy. Jeżeli chodzi o kształt i wzór bieżnika również nie mam żadnej pewności, że takie tanie opony były testowane w różnych warunkach i posiadają jakiekolwiek pewne certyfikaty jakości. Technologia wytwarzania opon obecnie jest na bardzo wysokim poziomie. Czołowi producenci opon cały czas inwestują i rozwijają technologie, co pozwala zapewnić wysoką jakość opon, bezpieczeństwo i komfort jazdy – szczególnie w trudnych warunkach. Oczywiście firmowe opony są znacznie droższe, ale nie zapominajmy, że opona to jeden z podstawowych elementów w samochodzie decydujących o naszym bezpieczeństwie i w tym wypadku moim zadnie poszukiwanie dużych oszczędności przy zakupie opon jest błędem. Częstym problem jest po prostu brak środków na zakup nowych opon, tym bardziej w czasie kryzysu. W takim wypadku co zrobić gdy brakuje nam pieniędzy na zakup drogich opon? – wybrać tańszą markę, ale pewną i poszukać opon w internecie. W sieci niektóre sklepy oferują na prawdę tanie opony znanych producentów. Ceny w internecie są raczej niższe niż w tradycyjnych sklepach i serwisach. Jeżeli jeszcze bardziej chcemy zaoszczędzić możemy kupić tanie opony używane o niskim stopniu zużycia, ale niech będą to opony firmowe – w przypadku zakupu tanich opon bardzo niskiej jakości - przede wszystkim wcale nie oszczędzamy, a po drugie obniżamy poziom naszego bezpieczeństwa. Także jeżeli chemy zaoszczędzić warto porównać ceny w sklepach internetowych i wybrać dobrą oponę niż kupować chiński badziew.


      O Autorze

      Hallo

      Dlaczego zimowe opony mogą uratować życie?

      Przykładem może być wypadek z grudnia 2009 r., w którym 37-letnia kobieta wjechała na letnich oponach na oblodzony wiadukt w Kończewicach pod Toruniem, powodując potężny karambol. W wypadku zostało ciężko rannych 5 osób, w tym kierowca tira, który najpierw uderzył w samochód, który prowadziła Dorota G., a następnie runął z wysokiego na kilka metrów wiaduktu na biegnące pod nim torowisko. Sędzia stwierdził jasno, że przyczyną wypadku były przede wszystkim letnie opony, następnie prędkość i pośpiech. Pierwszej przyczyny łatwo można było uniknąć...
      Troszcząc się o bezpieczeństwo na drogach, rządy niektórych krajów (np. Austrii, Finlandii Szwecji, Estonii, Litwy i Łotwy) wprowadziły obowiązek wymiany opon na zimowe. Również niektóre ubezpieczalnie przy orzekaniu o winie sprawdzają czy opony zostały dostosowane do warunków pogodowych. Jednak w Polsce nie ma jeszcze obowiązku wymiany ogumienia wraz z nadejściem zimy mimo iż często kolizja czy poważny wypadek są spowodowane niewłaściwym doborem opon.
      Ogólnie przyjęto, że opony zmienia się z letnich na zimowe, kiedy temperatura powietrza wynosi 7 C i ma tendencję spadkową. Opony letnie zbudowane są ze specjalnej mieszanki (min. syntetyczny kauczuk i sadza), która swoimi właściwościami daje lepszą przyczepność opony w temperaturze dodatniej. Natomiast w temperaturze poniżej 7 C mieszanka gumowa opony letniej sztywnieje, czego konsekwencją jest mniejsza przyczepność i elastyczność, wydłużenie drogi hamowania, a także znacznie szybsze zużywanie się opon. Ci, którzy rozpoczynają sezon zimowy na letnich oponach skracają żywotność tych opon nawet o 20 procent. Ponadto jazda na oponach letnich w zimie to znacznie niższy poziom bezpieczeństwa i stwarzanie zagrożenia na drodze dla innych. Kiedy temperatura wynosi 7 C i rośnie opony zimowe zamienia się na letnie. Opony zimowe zbudowane są z miękkiej kompozycji kauczuku z dodatkiem krzemu, co zapewnia większą przyczepność do podłoża w niskich temperaturach, w trakcie jazdy na lodzie lub śniegu. Specyficzna rzeźba bieżnika (z dużymi blokami w strefie barkowej i dużą ilością odpowiednio ukształtowanych nacięć lamelkowych) powoduje, że opona "wgryza się" w śnieg, podczas gdy letnia zwyczajnie się ślizga. Dzięki takiej budowie opona lepiej dostosowuje się do warunków drogowych, odprowadza większą ilość wody, śniegu czy błota pośniegowego. Opony zimowe są odporne także na zjawisko aquaplaningu, dzięki temu, że mają pogłębione nacięcia wzoru bieżnika. Samochód wyposażony w zimowe opony w zimie dwukrotnie szybciej się zatrzyma niż samochód na letnich oponach.
      Sama wymiana opon jednak nie wystarczy. Musimy pamiętać także o kontrolowaniu ich stanu czyli ciśnienia oraz głębokości bieżnika. Jeśli bieżnik jest mocno zużyty to opona nie trzyma się dobrze nawierzchni pokrytej śniegiem lub lodem. Żywotność opon najlepiej przedłużyć za sprawą regularnego sprawdzania ciśnienia w kołach, które zaleca się wg niektórych źródeł wykonywać już co 5 tysięcy przejechanych kilometrów lub co dwa tygodnie. Wskazane jest także kontrolowanie wyważenia kół. Konieczne jest to przynajmniej przy każdej ich wymianie. Poza tym, kluczowe znaczenie ma sposób przechowywania opon niewłaściwy skutkuje doprowadzeniem opon do bezużytecznego stanu.
      Generalnie rzecz biorąc w warunkach zimowych opony zimowe przewyższają opony letnie we wszystkich parametrach związanych z bezpieczeństwem jazdy. Opona zimowa została właśnie tak przygotowana, do trudnych jesienno-zimowych warunków, aby gwarantować większą mobilność. Specjalna konstrukcja, skład surowca opon, a także konstrukcja i układ bieżnika opon zimowych to cechy „zimówek”, które wpływają na komfort (również psychiczny) jazdy każdego kierowcy.
      Tak jak w warsztatach wulkanizacyjnych, tak i w sklepach internetowych sprzedających opony jest szał zakupów kiedy spadnie pierwszy śnieg – komentuje Justyna Kaczor, ze sklepu internetowego NetCar.pl. Nie należy zatem czekać ze zmianą opon na zimowe do załamania pogody, ponieważ może nas spotkać przykra niespodzianka w postaci kolejek oraz problemów z realizacją zamówień w sieci.

      Autor: StartBull



      O Autorze

      Agnieszka Gugała

      Przechowywanie opon - jak wydłużyć ich żywotność?

      Poprzez właściwe obchodzenie się z oponami i właściwe ich przechowywanie proces starzenia się opony i utraty niektórych właściwości może być w znaczący sposób spowolniony, a kierowca może zaoszczędzić na rzadszej wymianie zużytego ogumienia. Najczęściej występującą konsekwencją złego przechowywania opon jest odkształcenie ściany bocznej ogumienia, stopki lub czoła bieżnika. Możliwe są również zmiany starzeniowe. Tego typu procesy mogą zarówno skrócić czas użytkowania ogumienia, jak i wręcz uniemożliwić dalszą ich eksploatację.
      Zdaniem eksperta ze sklepu internetowego NetCar.pl jednym ze sposobów na zminimalizowanie wpływu czynników zewnętrznych i maksymalne wydłużenie żywotności opon jest ich właściwe przechowywanie. W profesjonalnych firmach oponiarskich opony są przechowywane według ściśle określonych zasad. Dzięki zapewnieniu im prawidłowej temperatury, wilgotności i oświetlenia gwarantujemy, że opony będą dłużej służyć kierowcom – komentuje Justyna Kaczor (NetCar.pl).
      Nie powinno się składować opon na zewnątrz przez dłuższy okres czasu, jak również w pobliżu światła słonecznego, źródeł ciepła i urządzeń, które podczas pracy mogą powodować iskrzenie i/lub wyładowania elektryczne oraz wydzielają ozon niszczący mieszankę gumową (m.in. silniki , transformatory, generatory, prostowniki, spawarki itp.). Światło słoneczne, wysokie bądź niskie temperatury, ozon, ruch powietrza mogą spowodować szybszą utratę elastyczności czy wytrzymałości.
      Z badania przeprowadzonego przez MotoFinance Track realizowanego przez TNS OBOP w 2008 roku wynika, że 80% Polaków przechowuje ściągnięte ogumienie w domu, garażu lub pomieszczeniu gospodarczym. Ponieważ dwóch na trzech badanych deklaruje, że jeździ na komplecie ogumienia ponad 3 sezony, warto przybliżyć temat odpowiedniego zakonserwowania opon na czas ich przechowywania. Chcąc zapewnić oponom najlepsze warunki przechowywania, musimy pamiętać o następujących zasadach:
      1. Zaraz po zdjęciu, opony należy oczyścić z zalegającego brudu i wilgoci. Woda, która pozostaje na oponach może mieć destrukcyjny wpływ na żywotność opony.
      2. Opony można umieścić w osobnych foliowych workach, co stanowi dodatkową ochronę przed czynnikami zewnętrznymi.
      3. Sposób składowania uzależniony jest od tego, czy przechowujemy koła, czyli opony z felgami czy też same gumy bez felg. Opony należy przechowywać na stojąco, „luźno”, czyli tak by nie były ściskane, zduszane itd., co pewien czas obracając je o 90 stopni. Koła natomiast przechowuje się układając jedno na drugim. Można je też powiesić na specjalnym wieszaku. Ciśnienie w kołach należy zmniejszyć o około 20%.

      4. Miejsce składowania opon powinno być ciemne, suche i chłodne oraz od czasu do czasu wentylowane.
      5. Opony powinno się przechowywać w temperaturze nieco poniżej 15ºC.
      6. Niedopuszczalne jest: wystawianie opon na długotrwałe działanie promieni słonecznych, długotrwałe magazynowanie opon na zewnątrz, składowanie opon w pobliżu rozpuszczalników, paliw i źródeł ozonu oraz poddawanie ich długotrwałemu naciskowi. W przypadku kontaktu opon z ropą, benzyną, smarem czy olejem itp. – guma ulega rozpuszczaniu i pęcznieje, co doprowadzić może do całkowitego ich zniszczenia.
      7. Ponadto Producenci opon zalecają zaznaczenie pozycji opon przed ich zdjęciem. Dzięki temu będzie możliwa zamiana pozycji opon na pojeździe (te które były na przedniej osi na tył), co zrównoważy ich stopień zużycia.
      Zakup kompletu nowych opon zimowych czy letnich to wydatek co najmniej kilkuset złotych. Warto więc zadbać o to, żeby służyły nam jak najdłużej. Prawidłowo przechowywane i eksploatowane opony zachowują swoje rzeczywiste właściwości niezmienione przez wiele lat.
      Autor: StartBull



      O Autorze

      StartBull (www.startbull.pl)

      Jak kupić używany samochód?

      Parametry techniczne to najważniejsza kwestia. Pojemność silnika, moc, przyśpieszenie czy zużycie paliwa w mieście i na trasie, to informacje, o które pytaj nawet, jeśli jesteś kobietą. Od tego zależy, czy samochód w przyszłości spełni Twoje oczekiwania eksploatacyjne. 

      Jazda próbna najczęściej kojarzy się salonowym cackiem oznaczonym takim właśnie napisem, który z gracją jedzie po mieście. Przyszły właściciel ma wówczas możliwość sprawdzenia, w jaki sposób auto się prowadzi i jak czuje się za kółkiem. Z pewnością pomaga to w podjęciu decyzji o zakupie. Jednak nie tylko salonowe nówki poddawane są takim próbom. To wstępne rozpoznanie jest również niezbędne, kiedy kupujemy samochód z drugiej ręki. Musimy jednak wiedzieć, na co zwrócić uwagę.

      Wypróbuj kilka samochodów używanych tej samej klasy, nawet jeśli wydaje Ci się, że klamka co do wyboru marki już zapadła. Dostrzeżesz różnice, wady oraz plusy poszczególnych aut, co sprawi, że wybór na pewno nie będzie przypadkowy.

      To, co sprawdzisz najłatwiej i najszybciej, to komfort jazdy. Usiądź za sterem, dopasuj fotel to swoich potrzeb, rozejrzyj się wewnątrz i zastanów, czy pomieścisz wszystkich i wszystko. Ważną rzeczą, o której często się zapomina, jest pojemność bagażnika- prędzej czy później zorientujesz się, że wielkość jednak ma znaczenie.

      Kiedy będziesz odwiedzał kolejne autokomisy, sprawdź wnętrze samochodu. To, co otacza kierowcę, ma mu maksymalnie służyć i być funkcjonalne w każdej sytuacji. Lusterka, schowki, zapalniczka, mocowanie na telefon czy GPS- korzystanie z nich nie może odbywać się kosztem utraty koncentracji.

      Postaraj się przetestować auto w różnych warunkach i na różnych nawierzchniach. Sprawdź jak współpracuje motor, kiedy próbujesz go zaskoczyć. Hamuj, nagle przyśpieszaj- trochę adrenaliny nie zaszkodzi, ale uważaj na siebie i uprzedź pasażera (najczęściej sprzedawcę) o swoich zamiarach.



      O Autorze

      Autokomisy - samochody używane

      Jak kupić używany samochód?

      Parametry techniczne to najważniejsza kwestia. Pojemność silnika, moc, przyśpieszenie czy zużycie paliwa w mieście i na trasie, to informacje, o które pytaj nawet, jeśli jesteś kobietą. Od tego zależy, czy samochód w przyszłości spełni Twoje oczekiwania eksploatacyjne. 

      Jazda próbna najczęściej kojarzy się salonowym cackiem oznaczonym takim właśnie napisem, który z gracją jedzie po mieście. Przyszły właściciel ma wówczas możliwość sprawdzenia, w jaki sposób auto się prowadzi i jak czuje się za kółkiem. Z pewnością pomaga to w podjęciu decyzji o zakupie. Jednak nie tylko salonowe nówki poddawane są takim próbom. To wstępne rozpoznanie jest również niezbędne, kiedy kupujemy samochód z drugiej ręki. Musimy jednak wiedzieć, na co zwrócić uwagę.

      Wypróbuj kilka samochodów używanych tej samej klasy, nawet jeśli wydaje Ci się, że klamka co do wyboru marki już zapadła. Dostrzeżesz różnice, wady oraz plusy poszczególnych aut, co sprawi, że wybór na pewno nie będzie przypadkowy.

      To, co sprawdzisz najłatwiej i najszybciej, to komfort jazdy. Usiądź za sterem, dopasuj fotel to swoich potrzeb, rozejrzyj się wewnątrz i zastanów, czy pomieścisz wszystkich i wszystko. Ważną rzeczą, o której często się zapomina, jest pojemność bagażnika- prędzej czy później zorientujesz się, że wielkość jednak ma znaczenie.

      Kiedy będziesz odwiedzał kolejne autokomisy, sprawdź wnętrze samochodu. To, co otacza kierowcę, ma mu maksymalnie służyć i być funkcjonalne w każdej sytuacji. Lusterka, schowki, zapalniczka, mocowanie na telefon czy GPS- korzystanie z nich nie może odbywać się kosztem utraty koncentracji.

      Postaraj się przetestować auto w różnych warunkach i na różnych nawierzchniach. Sprawdź jak współpracuje motor, kiedy próbujesz go zaskoczyć. Hamuj, nagle przyśpieszaj- trochę adrenaliny nie zaszkodzi, ale uważaj na siebie i uprzedź pasażera (najczęściej sprzedawcę) o swoich zamiarach.



      O Autorze

      Autokomisy - samochody używane

      Miejskie cztery kółka

      W czasach, kiedy tempo jazdy po zatłoczonym mieście można czasem porównać do spaceru z balkonikiem, zakup własnego auta ma tyle samo zalet, co wad. Posiadanie czterech kółek może wydać się zbędną inwestycją, która poza oszczędnościami, pochłonie także nasze nerwy i resztki cierpliwości.

      Z drugiej strony, pasażerowie komunikacji miejskiej, którzy swoim zagęszczeniem przebijają już przysłowiowe sardynki w puszce, marzą o takim luksusie i zazdroszczą kierowcom komfortu. Trudno się tu zgodzić z ekologami, którzy ciskają gromami w kierowców-samotników, przypisując im całe zło tego świata. I niełatwo obronić twierdzenie, że w tramwaju czy autobusie w godzinach szczytu też może być wygodnie.

      Projektanci, producenci i sprzedawcy samochodów nie powinni jednak czuć się zagrożeni. Mimo, że koszty eksploatacji samochodu znacznie przewyższają te, które ponieślibyśmy, podróżując komunikacją miejską, auto każdej maści znajdzie swojego amatora. W ulicznym tłumie zdecydowanie bardziej sprawdzają się małe, poręczne autka, przez niektórych szufladkowane jako kobiece. Wobec trudnych warunków miejskich tracą atrakcyjność duże, żłopiące benzynę silniki, które i tak nie mają szans zaprezentować swoich możliwości.

      Projektanci miejskich samochodów przyszłości wychodzą naprzeciw wymaganiom ekologów i oczekiwaniom klientów. Za kilkanaście lat możemy się spodziewać napędzanych elektrycznie konstrukcji z dwoma silnikami - osobno przednia i osobno tylna oś. Twórcy celują w zwrotność, łatwość w manewrowaniu oraz niską szkodliwość dla środowiska. Takie cacko, któremu na imię „kompromis”, jest jednak jeszcze w fazie przygotowań. A szkoda…



      O Autorze

      Autokomisy - samochody używane

      Dlaczego powinno się dbać o prawidłowe ciśnienie w oponach samochodowych - 3 powody

      Utrzymywanie prawidłowego ciśnienia powietrza w oponach samochodowych ma wpływ na wydłużenie żywotności opon, większą oszczędność paliwa, a także wpływa na lepsze i bezpieczniejsze prowadzenie pojazdu – informuje ekspert, Justyna Kaczor ze sklepu internetowego NetCar.pl (http://www.netcar.pl/). To trzy najistotniejsze powody, dla których powinno się dbać o prawidłowe ciśnienie powietrza w oponach samochodowych.

      1. Bezpieczeństwo

      Według badań Bridgestone przeprowadzonych w centrach handlowych i na publicznych parkingach w 2009 roku, aż 6% śmiertelnych wypadków na drogach spowodowanych jest rozerwaniem, przebiciem lub nieprawidłowym ciśnieniem powietrza w oponie. Ponadto zbyt niskie ciśnienie może skrócić żywotność opony nawet o 40 procent. W październiku 2010 roku, podczas 6. ogólnopolskiej akcji „Ciśnienie pod kontrolą” skontrolowano 14 tys. samochodów, z których
      69,32 % miało niewłaściwe ciśnienie powietrza w oponach.

      Wyniki przeprowadzonych kontroli sugerują, że wielu kierowców jest nieświadomych faktu, że z upływem czasu opona naturalnie traci powietrze, oraz, że jazda na oponach z nieprawidłowym ciśnieniem może być niebezpieczna. Niskie ciśnienie w oponie to prosta droga do utraty kontroli nad pojazdem. Prawidłowy poziom ciśnienia zalecany przez producenta bezpośrednio wpływa na przyczepność auta i związaną z tym drogę hamowania, a także na komfort jazdy.

      Zbyt mocno napompowane lub niedopompowane opony mogą mieć znaczący wpływ na ogólne zachowanie się pojazdu oraz długość drogi hamowania. Gdy opona jest niedopompowana, ciężar samochodu przenosi się na zewnętrzną część bieżnika opony, zwiększając nacisk na jej ściany boczne. Wtedy ściana boczna opony podczas jazdy nagrzewa się bardziej niż powinna, co ma wpływ na osiągi i bezpieczeństwo jazdy. Niedopompowanie oznacza nierównomierny nacisk opony na powierzchnię drogi. Zmniejsza również powierzchnię bieżnika będącą w bezpośrednim kontakcie z nawierzchnią. Ma to negatywny wpływ na przyczepność opon i na jego właściwości jezdne. Droga hamowania wydłuża się, a przyczepność na zakrętach niebezpiecznie spada, co może prowadzić do utraty kontroli nad pojazdem.

      2. Oszczędność

      Zgodnie z wynikami testów, eksploatacja opon z nieprawidłowym ciśnieniem powietrza może zwiększać zużycie paliwa średnio o 0,3 litra na 100 km. Badania przeprowadzone w Kanadzie wykazały, że posiadanie właściwego ciśnienia powietrza w oponach, daje przeciętnemu kierowcy w skali roku 2 tygodnie jazdy bez tankowania. Na większe zużycie paliwa bezpośrednio wpływa: ciężar pojazdu, opór aerodynamiczny, straty mechaniczne i opór toczenia opon. Na opory toczenia opon znaczący wpływ ma ciśnienie powietrza w oponach. Samochód jadący na oponach ze zbyt niskim ciśnieniem nie tylko spala więcej paliwa ale i żywotność takich opon znacznie się skraca. Niskie ciśnienie ma wyjątkowo negatywny wpływ na wytrzymałość opony z powodu dodatkowych naprężeń na bark opony i ciepła gromadzącego się w ugiętych ścianach bocznych. Dobór właściwego ciśnienia w oponie jest kluczem do uzyskania długiej i bezawaryjnej eksploatacji.

      Opony samochodowe mają duży wpływ na komfort i koszt podróży, dlatego oprócz kontrolowania ciśnienia, należy pamiętać o sprawdzaniu głębokości bieżnika, która nie powinna być mniejsza niż 1,6 mm.

      3. Ekologia

      Zbyt niskie ciśnienie w oponach samochodowych to ogromne obciążenie dla środowiska. Niskie ciśnienie powoduje wzrost oporów toczenia wrasta zużycie paliwa przez samochód oraz poziom emisji dwutlenku węgla do atmosfery. W 2008 roku, Europejskie Centrum Techniczne Bridgestone obliczyło, że pojazdy z nieprawidłowym ciśnieniem powietrza w oponach zmarnowały 3.9 miliarda litrów paliwa o wartości 5.1 miliardów euro. Dodatkowa emisja dwutlenku węgla przy tak zwiększonym zużyciu paliwa to dodatkowe 9.2 megatony dwutlenku węgla uwolnione niepotrzebnie do atmosfery.

      Zalecane poziomy ciśnienia opon znajdują się w instrukcji obsługi pojazdu lub na tabliczce znamionowej (znajdującej się na wewnętrznej stronie drzwi, na słupku drzwi, w schowku lub na drzwiczkach otworu paliwowego). Ciśnienie należy sprawdzać, gdy opony są zimne, tzn. gdy samochód nie był używany krótko przed dokonaniem pomiaru. Producenci opon zalecają kontrolowanie ciśnienia średnio raz w miesiącu.

      Autor: StartBull (http://www.startbull.pl/)


      O Autorze

      Agnieszka Gugała

      Dlaczego powinno się dbać o prawidłowe ciśnienie w oponach samochodowych - 3 powody

      Utrzymywanie prawidłowego ciśnienia powietrza w oponach samochodowych ma wpływ na wydłużenie żywotności opon, większą oszczędność paliwa, a także wpływa na lepsze i bezpieczniejsze prowadzenie pojazdu – informuje ekspert, Justyna Kaczor ze sklepu internetowego NetCar.pl (http://www.netcar.pl/). To trzy najistotniejsze powody, dla których powinno się dbać o prawidłowe ciśnienie powietrza w oponach samochodowych.

      1. Bezpieczeństwo

      Według badań Bridgestone przeprowadzonych w centrach handlowych i na publicznych parkingach w 2009 roku, aż 6% śmiertelnych wypadków na drogach spowodowanych jest rozerwaniem, przebiciem lub nieprawidłowym ciśnieniem powietrza w oponie. Ponadto zbyt niskie ciśnienie może skrócić żywotność opony nawet o 40 procent. W październiku 2010 roku, podczas 6. ogólnopolskiej akcji „Ciśnienie pod kontrolą” skontrolowano 14 tys. samochodów, z których
      69,32 % miało niewłaściwe ciśnienie powietrza w oponach.

      Wyniki przeprowadzonych kontroli sugerują, że wielu kierowców jest nieświadomych faktu, że z upływem czasu opona naturalnie traci powietrze, oraz, że jazda na oponach z nieprawidłowym ciśnieniem może być niebezpieczna. Niskie ciśnienie w oponie to prosta droga do utraty kontroli nad pojazdem. Prawidłowy poziom ciśnienia zalecany przez producenta bezpośrednio wpływa na przyczepność auta i związaną z tym drogę hamowania, a także na komfort jazdy.

      Zbyt mocno napompowane lub niedopompowane opony mogą mieć znaczący wpływ na ogólne zachowanie się pojazdu oraz długość drogi hamowania. Gdy opona jest niedopompowana, ciężar samochodu przenosi się na zewnętrzną część bieżnika opony, zwiększając nacisk na jej ściany boczne. Wtedy ściana boczna opony podczas jazdy nagrzewa się bardziej niż powinna, co ma wpływ na osiągi i bezpieczeństwo jazdy. Niedopompowanie oznacza nierównomierny nacisk opony na powierzchnię drogi. Zmniejsza również powierzchnię bieżnika będącą w bezpośrednim kontakcie z nawierzchnią. Ma to negatywny wpływ na przyczepność opon i na jego właściwości jezdne. Droga hamowania wydłuża się, a przyczepność na zakrętach niebezpiecznie spada, co może prowadzić do utraty kontroli nad pojazdem.

      2. Oszczędność

      Zgodnie z wynikami testów, eksploatacja opon z nieprawidłowym ciśnieniem powietrza może zwiększać zużycie paliwa średnio o 0,3 litra na 100 km. Badania przeprowadzone w Kanadzie wykazały, że posiadanie właściwego ciśnienia powietrza w oponach, daje przeciętnemu kierowcy w skali roku 2 tygodnie jazdy bez tankowania. Na większe zużycie paliwa bezpośrednio wpływa: ciężar pojazdu, opór aerodynamiczny, straty mechaniczne i opór toczenia opon. Na opory toczenia opon znaczący wpływ ma ciśnienie powietrza w oponach. Samochód jadący na oponach ze zbyt niskim ciśnieniem nie tylko spala więcej paliwa ale i żywotność takich opon znacznie się skraca. Niskie ciśnienie ma wyjątkowo negatywny wpływ na wytrzymałość opony z powodu dodatkowych naprężeń na bark opony i ciepła gromadzącego się w ugiętych ścianach bocznych. Dobór właściwego ciśnienia w oponie jest kluczem do uzyskania długiej i bezawaryjnej eksploatacji.

      Opony samochodowe mają duży wpływ na komfort i koszt podróży, dlatego oprócz kontrolowania ciśnienia, należy pamiętać o sprawdzaniu głębokości bieżnika, która nie powinna być mniejsza niż 1,6 mm.

      3. Ekologia

      Zbyt niskie ciśnienie w oponach samochodowych to ogromne obciążenie dla środowiska. Niskie ciśnienie powoduje wzrost oporów toczenia wrasta zużycie paliwa przez samochód oraz poziom emisji dwutlenku węgla do atmosfery. W 2008 roku, Europejskie Centrum Techniczne Bridgestone obliczyło, że pojazdy z nieprawidłowym ciśnieniem powietrza w oponach zmarnowały 3.9 miliarda litrów paliwa o wartości 5.1 miliardów euro. Dodatkowa emisja dwutlenku węgla przy tak zwiększonym zużyciu paliwa to dodatkowe 9.2 megatony dwutlenku węgla uwolnione niepotrzebnie do atmosfery.

      Zalecane poziomy ciśnienia opon znajdują się w instrukcji obsługi pojazdu lub na tabliczce znamionowej (znajdującej się na wewnętrznej stronie drzwi, na słupku drzwi, w schowku lub na drzwiczkach otworu paliwowego). Ciśnienie należy sprawdzać, gdy opony są zimne, tzn. gdy samochód nie był używany krótko przed dokonaniem pomiaru. Producenci opon zalecają kontrolowanie ciśnienia średnio raz w miesiącu.

      Autor: StartBull (http://www.startbull.pl/)


      O Autorze

      Agnieszka Gugała

      Nowy VW Passat - test. Czy nadal wyznacza standardy w klasie?

      Koncern VW uznał, że produkowany do tej pory model Passat B6 już się opatrzył, i że warto go nieco odświeżyć. Drobne zmiany techniczne zostaną przysłonięte przez nową karoserię. Pojazd nie będzie nazywany po prostu modelem po tzw. face lifitingu, a nową generacją. Zagwarantuje to wyższą sprzedaż i większe zainteresowanie autem. Jeśli macie ochotę poczytać o tym, jak i o innych autacj zapraszam na tę stronkę: http://motoplota.blogspot.com/

      Wizja szefostwa koncernu jest bardzo wygodna, my jednak nie damy się oszukać.
      Trzeba powiedzieć jasno-Passat B7 to tak naprawdę zmodyfikowany passat B6. Czy modyfikacje dają prawo do nazywania tego modelu passata nowym? Przekonajmy się.


      Stylistyka

      Polo? Golf? Nie, to jednak passat. Wszystkie VW wyglądają teraz praktycznie identycznie. Z grubsza. O ile bowiem Polo jest stylistycznie naprawdę udane, o tyle passat B7 wygląda na... poprzednika modelu B6! Zniknął zadziorny przód i "miła twarz", tak charakterystyczne tylne światła. Nowy model pełny jest ostrych cięć i załamań karoserii, ale wygląda to po prostu topornie. Nikt nie oczekuje od statecznej i rodzinnej limuzyny designu rodem z rozpalającej zmysły Alfy Romeo, ale tak nudnego i pozbawionego własnej tożsamości auta VW nie pokazywał już dawno. B6-wróć!
      Nieco ciekawiej prezentuje się model kombi. Dobrym pomysłem jest wybranie czarnego koloru. To nic, że takie auto wybierze każdy, właśnie o to chodzi! Gdyby potencjalny właściciel szukał czegoś, co zwróci uwagę wybrałby przecież nawą Lagunę, albo C5. Czarny passat wygląda na auto prezesa. A przynajmniej tak zwykło się uważać.


      Wnętrze

      Kilka nowych detali, nowe fotele, i zegarek po środku konsoli. Zostało po staremu - i dobrze. Ergonomia na ocenę celującą, jakość i spasowanie także, brak fajerwerków stylistycznych - też dobrze! Wnętrze jest naprawdę wysokiej klasy i tu większe zmiany nie byłyby potrzebne. Ponadto, w przeciwieństwie do karoserii wnętrze ma prawo się podobać. Miejsca jak na swoją klasę dużo, jest wygodnie - czegóż chcieć więcej? Pojemnego bagażnika? Spokojnie. Jest naprawdę obszerny! Tu należą się brawa. Ale jest jeszcze jeden szczegół. Bagażnik możemy otworzyć... nogą. I wcale nie potrzebujemy do tego zdolności baletnicy. Wystarczy wsunąć i nogę pod zderzak i voila! Otwarte. Przydatne kiedy obie ręce zajmują nam ciężki torby z zakupami.

      Napęd

      1.9 TDI? Nie ten adres. 10 silników, każdy diesel wyposażany w system start-stop. Moc od 105 koni w 1.6 TDI do aż 300 w modelu V6 z napędem na obie osie. Oczywiście zamiast skrzyń manualnych dobrać możemy ultranowoczesne automaty DSG. Każdy znajdzie coś dla siebie.

      Cena

      Zaczyna się od 85 tysięcy złotych za wersję z silnikiem 1.4 122KM z wyposażeniem kompletnym do komfortowej i bezpiecznej jazdy. To dużo? Citrena C5 z silnikiem benzynowym o mocy 120 koni kupimy za 83 tysiące złotych, a Skodę Superb juz od 79 tysięcy złotych. Tak więc czy warto dopłacić kilka tysięcy złotych do Volkswagena? Na to pytanie należy odpowiedzieć sobie indywidualnie.

      Podsumowując

      Jeżeli nie przeszkadza nam jego wygląd, cieszyć się będziemy trwałością i komfortem; esteci powinni poszukać czegoś u francuskiej, włoskiej, albo też niemieckiej konkurencji (Insignia).
      Czy passat jest autem złym? Nie, to dobre technicznie auto o świetnym spasowaniu i komforcie jazdy, aczkolwiek konkurencja nie śpi oferując równie dobrą technikę dodatkowo w pięknym opakowaniu; często też za mniejszą cenę. Nieznane są jednak powody, dla których VW, a szczególnie passat wciąż cieszy się u nas niesłabnącą popularnością. Być może wynika to z przekonania, że piękne nie może być trwałe?
      Sytuację na rynku zaogni wejście Hyudaia i40. Auto ma szansę zawojować rynek właśnie piękną karoserią. Możemy być świadkami ciekawej walki-zimna technika vs. design. Kto wyjdzie zwycięsko? To już zweryfikuje rynek.


      O Autorze

      Autor: Hubert Murawko
      Źródło: http://motoplota.blogspot.com/

      Czy Twoje opony letnie nadają się do wymiany?

      Zima niebawem się kończy i małymi krokami zbliżamy się do momentu, kiedy trzeba będzie rozejrzeć się za oponami letnimi. Warto poświęcić trochę czasu, żeby przejrzeć stan techniczny opon zeszłorocznych, a w przypadku, gdy nie nadają się do użytku, pomyśleć o zakupie nowych. Wiadomo, że zakup kompletu nowych opon samochodowych, to nie mały wydatek i trzeba być na to przygotowanym. Jednak sprawdzenie, czy opony wymagają wymiany to zabieg służący przede wszystkim naszemu bezpieczeństwu.
      Wszelkie zmiany odczuwalne w trakcie jazdy, takie jak np.: ściąganie pojazdu na boki, większa głośność, drżenia kierownicy mogą świadczyć o problemie z oponami. Wielu kierowców ma problem z rozpoznaniem momentu, kiedy należy wymienić ogumienie na nowe. Oponie samochodowej należy się dobrze przyjrzeć pod kątem odstępstw od normy, takich jak np.: pęcherze, wybrzuszenia, rozwarstwienia, spękania itd.
      Zdaniem eksperta – Justyny Kaczor ze sklepu internetowego NetCar.pl (www.netcar.pl) - Stwierdzenie jakichkolwiek z wyżej wymienionych nieprawidłowości oznacza konieczność odwiedzin profesjonalnego serwisu wulkanizacyjnego, w celu bliższych oględzin, ponieważ przeciętny użytkownik nie ma dostatecznej wiedzy, aby sprawdzić, w jakim stanie naprawdę są jego opony. Ponadto, opony mogą mieć też inne defekty, których istnienie można stwierdzić jedynie w serwisie wulkanizacyjnym po ich demontażu. Jedną z przyczyn omówionych wyżej uszkodzeń może być długi czas użytkowania opony ze zbyt niskim lub zbyt wysokim ciśnieniem.
      Możliwość kontroli trakcji pojazdu przez kierowcę zależy głównie od relacji zachodzącej na styku między kołami samochodu a nawierzchnią. Dlatego, ze względu na własne bezpieczeństwo, warto wiedzieć, czy nasze opony samochodowe nadają się już do wymiany. Polskie normy dopuszczają do użytku opony letnie o głębokości bieżnika nie mniejszej niż 1,6 mm. Jak zmierzyć głębokość bieżnika? Można użyć do tego suwmiarki, długopisu, ołówka, czy zapałki. Tą wartość można również w łatwy sposób określić używając do tego wskaźnika TWI (ang. Tread Wear Indicator), którego zadaniem jest wskazanie, kiedy opona osiąga graniczne 1,6 mm. Wskaźnik zużycia to zgrubienia w rowkach na środku bieżnika. w kilku miejscach na obwodzie opony. Gdy bieżnik zrównuje się z tym zgrubieniem – oznacza , że osiąga właśnie wartość 1,6 mm i opony nadają się do wymiany. Umiejscowienie wskaźnika TWI oznaczono na bocznej ściance opony samochodowej za pomocą małego trójkąta. Wiele testów i opinii ekspertów wykazało, że wartość poziomu minimalnej głębokości bieżnika to jednak za mało, by opona samochodowa w pełni zachowywała swoje właściwości jezdne – szczególnie na mokrej nawierzchni.
      Bieżnik to bardzo ważny element opony, ale oczywiście nie jedyny. Kierowca powinien zwrócić uwagę również na stan ogólny gumy. Nawet jeżeli bieżnik jest dostatecznie głęboki, ale guma opony sparciała lub widać na niej inne mechaniczne uszkodzenia, czy mikropęknięcia (powstają one po dłuższym czasie użytkowania), jest to znak, że opona nadaje się do wymiany. Warto dodać, że duże znaczenie ma wiek opony. Polska norma informuje, że prawidłowo przechowywane opony nie tracą praktycznie swoich własności fizycznych do 3 lat od daty wyprodukowania i w tym okresie mogą być sprzedawane jako nowe.
      Wg jednego z czołowych producentów opon – firmy Michelin, po pięciu latach użytkowania opony trzeba poddawać regularnej kontroli przynajmniej raz w roku. W razie konieczności należy kierować się zaleceniami producenta pojazdu odnośnie wymiany opon z fabrycznego wyposażenia. Opony użytkowane przez co najmniej 10 lat od daty produkcji powinny być wymienione na nowe. Także w przypadku gdy wyglądają na całkiem sprawne i nadające się do użytku, a bieżnik jest niezużyty (dotyczy to również opon nieużywanych).
      Jeśli decydujemy się zakupić opony – najlepiej wymienić wszystkie cztery. Choć wymiana całego kompletu opon przed ich całkowitym zużyciem może się wydawać nieekonomicznym rozwiązaniem, jest to niewątpliwie tańsze rozwiązanie niż naprawa samochodu, jeżeli nie zdołamy się zatrzymać odpowiednio szybko i uderzymy w pojazd przed nami. Dzięki wymianie całego kompletu, gumy będą ścierały się równomiernie przy czym warto pamiętać o rotowaniu opon przynajmniej raz na 8-10 tys km. Również zachowanie pojazdu będzie bardziej przewidywalne. Wiadomo jednak, że nowy komplet opon samochodowych to spory wydatek, więc w najgorszym wypadku można zmienić tylko parę opon znajdujących się na tej samej osi.
      Oczywiście - zgodnie z przepisami musi zostać bezwzględnie zachowana zgodność wszystkich parametrów opon montowanych na osi. Jeżeli z jakiegoś powodu okaże się, że tylko jedna z opon nadaje się jednak do wymiany, to najlepiej wymieniać przynajmniej dwie. Szczególnie, jeśli nowa opona ma zdecydowanie głębszy bieżnik niż ta, z którą znajdować się będzie na jednej osi. Można też wykorzystać oponę zapasową, a do bagażnika dać tą bardziej zużytą. Co ważne, wbrew obiegowym opiniom i zgodnie z radami Ekspertów zaleca się zakładanie nowych opon zawsze na tylną oś bez względu na rodzaj napędu samochodu co wpływa na stabilność prowadzenia pojazdu szczególnie w zakrętach. To zdecydowanie zwiększy szanse kierowcy podczas ewentualnego poślizgu.
      Autor: StartBull (www.startbull.pl)