Naprawa pojazu na drodze
Autorem artykułu jest darl
Drobna awaria samochodu może przydarzyć się każdemu, niezależnie od jego marki. Jedynie nowe i kilkuletnie auta z salonu psują się wyjątkowo rzadko. Jednak także ich właścicieli może po drodze na biznesowe spotkanie spotkać może niemiła niespodzianka.
Po kilkunastu przejechanych kilometrach może się okazać, że zabrakło benzyny. Na ratunek śpieszy wtedy pomoc drogowa. Nie trzeba już maszerować z karnistrem kilka kilometrów do najbliższej stacji benzynowej.
Ta usługa jest istnym wybawieniem dla zapominalskich. Jeżeli w czasie jazdy coś zaczyna chrobotać w silniku, samochód szarpie i gaśnie, mimo że dodajemy gazu, to normalną i prawidłową reakcją każdego kierowcy jest zjechanie na pobocze. Po ustawieniu znaku ostrzegawczego zazwyczaj pechowy kierowca zagląda pod maskę. Niestety bywa często tak, że wydobywająca się spod niej para nic mu nie mówi o stanie uszkodzeń jego ukochanego środka lokomocji. Wtedy wzywa pomoc drogową. Jej pracownicy to fachowi mechanicy, którzy dysponują na dodatek fachowymi narzędziami. Dlatego też nie umieszcza się od razu na lawecie i nie transportuje do pobliskiego warsztatu każdego samochodu, który uległ awarii, a próbuje zaradzić jego niedyspozycji na miejscu.
Czasem okazuje się, że wystarczy drobna naprawa, żeby samochód kontynuował dalszą podróż. Jeszcze innym przypadkiem, w którym pomoc drogowa może być przydatna na miejscu jest uszkodzenie koła, czyli złapanie przysłowiowego kapcia. Znajdująca się w bagażniku zapasowa opona na nic się nie przyda, jeśli na przykład nie mamy podnośnika albo nie chcemy się sami męczyć z wymianą. Pracownicy pomocy drogowej chętnie w takiej sytuacji pomogą. Jeśli natomiast zostawimy włączone światła na postoju i silnik nie chce odpalić, to pracownicy pomocy drogowej zaradzą i temu. Uruchomienie samochodu z rozładowanym akumulatorem to dla nich nie problem.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz